Robert Warzycha: Sparing z Lechią pokazał nasze mankamenty i dobrze, że stało się to teraz
W sparingu z Lechią Gdańsk Górnik przegrał 1:3, choć nie spisał się tak źle jak sugerowałby wynik. Robert Warzycha nie sprawiał wrażenia przesadnie zmartwionego tą wpadką.
- Pojedynek pokazał gdzie mamy braki i będziemy nad nimi pracować. Nie wszystko jest jeszcze tak poukładane jakby się chciało. Czasem taki zimny prysznic jest potrzebny. On otworzy nam oczy i uświadomi co musimy poprawić - powiedział dyrektor sportowy zabrzan, Robert Warzycha.
W składzie Górnika pojawiło się w sobotę bardzo wielu piłkarzy. Czy na tym etapie da się już wykrystalizować podstawową jedenastkę? - Mamy po dwóch zawodników na każdą pozycję. Niektórzy doświadczeni gracze mają już ugruntowane miejsce w zespole i wiem czego się po nich spodziewać. Inni jednak nadal rywalizują. Wszystko odbywa się na zdrowych zasadach. Myślę, że niebawem będzie wiadomo więcej jeśli chodzi o skład Górnika na mecze o stawkę - dodał.Nowych urazów w Górniku nie ma. - Na szczęście na zgrupowaniu nie wydarzyło się nic złego. Jest szansa, że na inaugurację T-Mobile Ekstraklasy będziemy mieć do dyspozycji wszystkich piłkarzy - stwierdził dyrektor sportowy.
W sobotnim sparingu z Lechią na murawie zabrakło Konrada Nowaka, Mateusza Zachary oraz Mariusza Magiery. - Oni borykają się z drobnymi stłuczeniami. Nie chcieliśmy ryzykować czegoś poważniejszego, dlatego uznaliśmy, że lepiej będzie zrobić im dzień przerwy - wyjaśnił Warzycha.