Obrońca Widzewa: Nie ma pieniędzy na wzmocnienia
Rafał Augustyniak po drugim letnim sparingu swojego zespołu przyznał, że kolejne zmiany w kadrze utrudniają przebieg przygotowań do nowego sezonu.
-Na pewno szkoda przegranej, bo z przebiegu meczu nie zasłużyliśmy na porażkę 0:2. Mieliśmy szansę na strzelenie gola nawet z karnego. Później w trakcie meczu było jeszcze kilka okazji. Myślę, że ten wynik nie jest sprawiedliwy, ale my jesteśmy na innym etapie przygotowań. Jagiellonia za dwa tygodnie zaczyna ligę. My mamy do startu rozgrywek praktycznie miesiąc i docieramy się. Cały czas sprawdzamy zawodników. W drugiej połowie weszło sporo testowanych piłkarzy i gra wyglądała zupełnie inaczej niż przed przerwą - przyznał Rafał Augustyniak.
20-letni obrońca jest jednym z nielicznych piłkarzy, którzy zostali w Widzewie Łódź po spadku z najwyższej klasy rozgrywkowej. Wśród zawodników, którzy zagrali w sparingu z Jagą, oprócz niego, występy w czerwono-biało-czerwonych barwach na poziomie ekstraklasy mieli na koncie jeszcze: Patryk Wolański, Patryk Stępiński, Krystian Nowak, Bartłomiej Kasprzak i Mariusz Rybicki. Resztę drużyny stanowili w sobotę młodzi, bliżej nikomu nie znani zawodnicy, którym pod kątem gry w pierwszej lidze przyglądał się sztab szkoleniowy łodzian. Kilku z nich już podziękowano. W najbliższym tygodniu sprawdzani mają być kolejni.- Dobrze nam się pracuje z trenerem Tylakiem. Mamy za sobą takie dwa tygodnie wprowadzenia. Teraz dopiero zaczną się dużo cięższe treningi. Zaczniemy ćwiczyć dwa razy dziennie i pracować nad wytrzymałością oraz wydolnością. Nie będzie piłki tylko to, czego piłkarz na zajęciach akurat najbardziej nie lubi, czyli bieganie - wyjaśnił Augustyniak.
Jesteśmy na Facebooku. Dołącz do nas!
Pomóż nam ulepszać nasze serwisy - odpowiedz na kilka pytań.