Pomocnika Górnika Zabrze uszczęśliwił... spadek Widzewa Łódź

Górnik Zabrze porażką w ostatniej kolejce T-Mobile Ekstraklasy z Lechią Gdańsk zaprzepaścił szansę na utrzymanie świetnej, czwartej pozycji. Gracze Trójkolorowych i tak przeżywali chwile triumfu.

Marcin Ziach
Marcin Ziach
Prym pod tym względem wiódł Łukasz Madej, który po batalii z Lechia Gdańsk nie ukrywał radości... ze spadku Widzewa Łódź. - Jestem wychowankiem ŁKS-u i nie powiem, zawsze to miłe kiedy Widzew spada, nigdy tego nie ukrywałem. Nie mówię, że nie byłem po ich spadku szczęśliwy - przyznaje pomocnik drużyny z Roosevelta.
Do Zabrza Madej trafił przed rokiem z PGE GKS-u Bełchatów, który żegnał się z elitą. Rok wcześniej spadał ŁKS Łódź, a kibice Widzewa nie ukrywali radości z degradacji lokalnych rywali. - Sprawiedliwość w piłce nożnej też istnieje. Dlatego nie warto się cieszyć z porażki rywala, bo wkrótce ty możesz być na jego miejscu - argumentuje zawodnik śląskiej jedenastki.
Łukasz Madej nie kryje radości ze spadku Widzewa Łódź Łukasz Madej nie kryje radości ze spadku Widzewa Łódź
W debiutanckim sezonie w trójkolorowych barwach Madej zanotował 39 występów, w których strzelił dwie bramki. Zanotował też dwa występy w drużynie rezerw zabrzańskiego klubu oraz dwa występy w reprezentacji Polski. - Na pewno sezon był w moim wykonaniu lepszy niż wskazują na to liczby. Zwłaszcza bramek i asyst powinno być więcej - przekonuje 32-latek.

Jesteśmy na Facebooku. Dołącz do nas!

- Apetyty na dobre miejsce były duże, zwłaszcza po rundzie jesiennej gdzie byliśmy drugą siłą w Polsce. Wiosna była w naszym wykonaniu słaba, ale w końcówce mogliśmy zapewnić sobie miejsce w ścisłej czołówce. Szkoda porażki z Lechią, bo mogliśmy być przynajmniej dwie lokaty wyżej. Szóste miejsce, to nasza porażka - ocenia gracz drużyny z Roosevelta.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×