Robert Podoliński: Zostaliśmy w korku
Dolcan Ząbki porażką w Stróżach z Kolejarzem mocno oddalił się od T-Mobile Ekstraklasy. Trener drużyny przyjezdnej przyznał otwarcie, że to gospodarze byli lepsi i wynik jest sprawiedliwy.
Trener Kolejarza Stróże nie był tak wylewny po końcowym gwizdku. - Po raz pierwszy słyszę takie słowa na konferencji prasowej, więc nawet się słowem nie odezwę, tylko podziękuję za gratulacje - krótko skwitował Przemysław Cecherz.
Jesteśmy na Facebooku! Dołącz do nas!
Porażka w Stróżach nie pozbawiła jeszcze Dolcanu szans na promocję o klasę wyżej. Aby tak się stało ząbkowianie muszą mieć na zakończenie sezonu tyle samo punktów, co Arka Gdynia i PGE GKS Bełchatów. Wtedy mała tabela przechyli szalę na korzyść drużyny spod Warszawy.
Taki scenariusz podchodzi jednak pod science fiction. Nie dość, że Dolcan potrzebuje zdobyć 6 punktów w dwóch ostatnich meczach, to podopieczni Piotra Rzepki musieliby wygrać i zremisować, a drużyna Kamila Kieresia nie wywalczyć ani jednego oczka. Jeśli po 57 punktów miałyby jedynie zespoły z Ząbek i z Bełchatowa, wtedy to PGE GKS okaże się lepszy. W bezpośrednich starciach drużyny podzieliły się zwycięstwami i strzeliły tyle samo bramek, ale bełchatowianie trafili na wyjeździe, co w tym przypadku będzie czynnikiem decydującym.
Kolejarz odebrał nadzieje Dolcanowi - relacja z meczu Kolejarz Stróże - Dolcan Ząbki