Pomocnik ROW-u Rybnik: Nie zagraliśmy z zębem
Mecz ROW-u Rybnik z Kolejarzem Stróże nie był udany dla gospodarzy. Najwięcej minut w sezonie otrzymał Tomasz Gródek, który zasilił szeregi zielono-czarnych przed rundą rewanżową.
Znacznie lepiej w wykonaniu beniaminka wyglądała druga odsłona potyczki, w której stróżanie zostali zepchnięci do defensywy. - Druga połowa była lepsza, staraliśmy się odrobić straty. Udało się zdobyć bramkę i mieliśmy w końcówce sytuacje na wyrównanie, ale nie wyszło. Trzeba walczyć dalej - żałuje podopieczny Jana Furlepy i zachowuje wiarę w utrzymanie.
We wcześniejszych starciach, w których śląska ekipa poskramiała faworytów, nękała rywala szybkimi atakami, na które sama nadziała się w środowy wieczór. - Wyszliśmy i staraliśmy się grać tak jak w poprzednich spotkaniach. Czy Kolejarz wygrał tą samą bronią, co my wcześniej? Ciężko powiedzieć. Próbowaliśmy grać swoje, może za bardzo się odkryliśmy - zastanawia się zawodnik ROW-u Rybnik, który wie, czego nie pokazała jego drużyna. - Nie graliśmy z zębem tak jak w poprzednich meczach - dodaje.Utalentowany gracz rybniczan zetknął się również z młodzieżą Legii Warszawa. Którą uważa za zdolniejszą? - Myślę, że tę z Hiszpanii. Zdecydowanie - kończy Gródek.
Jesteśmy na Facebooku. Dołącz do nas!
Strzelec bramki dla Energetyka ROW Rybnik: Trzeba pokazać, że jesteśmy mężczyznami