Prezes Olimpii-Beskidu: Praca sędziów była dramatyczna
Zespół z Nowego Sącza nie zagra o piąte miejsce w PGNiG Superlidze, bo jedną bramką przegrał dwumecz z Energą AZS Koszalin. Zdaniem Wiesława Rutkowskiego postawa na boisku nie była decydująca.
W jednej z akcji Katarina Dubajova trafiła do siatki z rzutu wolnego, ale musiała go powtórzyć. Wtedy już bramka nie padła. W innym przypadku Joanna Gadzina biegnąc na bramkę została bez pardonu powalona na parkiet przez rywalkę, ale zdaniem sędziów to ona faulowała. Władze klubu z Małopolski postanowiły poprosić Związek Piłki Ręcznej w Polsce o informację na temat oceny pracy sędziów przez kwalifikatora. - Jeśli będzie za wysoka, złożymy zażalenie i poprosimy o wyciągnięcie konsekwencji. Taka sytuacja zdarzyła się już nie pierwszy raz - podkreślił Wiesław Rutkowski.
Olimpii-Beskidowi pozostała walka o siódme miejsce z Piotrcovią Piotrków Trybunalski. W ubiegłym sezonie szczypiornistki z Nowego Sącza zajęły ósmą pozycję.