Adrian Frańczak: Remis jest sprawiedliwy, choć liczyliśmy na coś więcej

Sandecja Nowy Sącz wciąż ma na koncie tylko jedną porażkę u siebie w rundzie wiosennej. Co prawda nie zdołała pokonać Chojniczanki Chojnice, ale była za to w stanie przynajmniej wyrównać.

Krzysztof Niedzielan
Krzysztof Niedzielan

Drużyna Ryszarda Kuźmy straciła gola w niezbyt przyjemnym momencie. W doliczonym czasie gry I połowy w samo okienko bramki Marcina Cabaja trafił Paweł Iwanicki. Już po zmianie stron Błażej Radler sfaulował Łukasza Grzeszczyka, a pewnym egzekutorem okazał się najlepszy strzelec Sandecji, Adam Mójta.

- Remis jest raczej sprawiedliwy, choć liczyliśmy na coś więcej. Szkoda straconej bramki pod koniec I połowy. Próbowaliśmy sobie ułożyć grę, rozgrywaliśmy piłkę, a Chojniczanka nastawiła się na kontry. Były one dosyć groźne, a jedna niestety zakończyła się bramką. Musieliśmy się podnieść i dobrze, że to się udało. Szkoda, że nie udało się strzelić zwycięskiej bramki - żałował Adrian Frańczak.

- Stracony gol nas trochę podłamał, ale nastawiliśmy się w szatni bojowo i wyrównaliśmy. To nas pobudziło, ruszyliśmy, ale brakło nam konsekwencji w pewnych zachowaniach, może spokoju - dodał pomocnik.

Jesteśmy na Facebooku. Dołącz do nas!

Warto podkreślić, że zespół z Nowego Sącza wystąpił bez czterech podstawowych graczy. Prawego obrońcy Marcina Makucha, skrzydłowego Macieja Bębenka, środkowego pomocnika Tomasz Margola i stopera Mateusza Bartkówa. - Mamy wartościową drużynę i zmiennicy też dają radę. Nie wyglądało to chyba źle - stwierdził Frańczak.

Pierwszoligowcy rozegrali trzy poprzednie kolejki w tydzień, a teraz dla odmiany będą mieli nieco więcej czasu na przygotowanie się do kolejnych spotkań, bo 28. seria spotkań będzie rozegrana w weekend.

- Trzeba się zregenerować i przygotować na ciężki wyjazd do Grudziądza. Grałem w Olimpii trzy lata, więc doskonale o tym wiem. Dla mnie to spotkanie będzie miało dodatkowy smaczek, ale jestem profesjonalistą, gram teraz dla Sandecji i zrobię wszystko, żeby mój obecny klub wygrał - zapewnił piłkarz urodzony w Ostrowcu Świętokrzyskim.

Ryszard Kuźma: Remis też trzeba przyjąć

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×