Mniejsi od Niecieczy na zapleczu Ligue 1!

US Luzenac z liczącej zaledwie 609 mieszkańców miejscowości zagra w przyszłym sezonie na zapleczu francuskiej Ligue 1! Honorowym prezesem klubu jest mistrz świata i Europy Fabien Barthez.

Maciej Kmita
Maciej Kmita

Luzenac leży na południu Francji, tuż przy granicy z Hiszpanią. To wieś, której liczebność nigdy nie przekroczyła 1000 mieszkańców - nawet w szczytowym okresie na przełomie lat 60' i 70' XX wieku jej populacji nie zapisywano przy użyciu czterech cyfr.

W 2011 roku właścicielem US Luzenac został Jerome Ducros - multimilioner specjalizujący się w branży nieruchomości, który już wcześniej zaistniał w świadomości piłkarskich kibiców, sponsorując największy klub w regionie, czyli Toulouse FC.

W 2012 roku Ducros mianował honorowym prezydentem swojego klubu Fabiena Bartheza - mistrza świata (1998) i Europy (2000) z reprezentacją Francji. Skąd obecność ekscentrycznego golkipera w Luzenac? To proste - Barthez pochodzi z położnej nieopodal miejscowości Lavenat.

Istniejący od 1936 roku US Luzenac w 2000 roku zameldował się we francuskiej V lidze, a pięć lat później awansował na czwarty poziom rozgrywkowy. W III lidze występuje od 2009 roku i na tym poziomie przejął go Ducros. W ubiegły piątek pokonał na własnym, mogącym pomieścić aż 1200 osób stadionie, US Boulogne 1:0 i na pięć kolejek przed końcem sezonu zapewnił sobie awans do Ligue 2. To historyczny sukces klubu, do którego drużynę poprowadził Christophe Pelissier.

Warto zwrócić uwagę na fakt, że na zapleczu francuskiej ekstraklasy nie występował jeszcze nigdy zespół z tak małej miejscowości. W Polsce rekordowa pod tym względem jest małopolska Nieciecza ze swoją Termaliką Bruk-Bet, która na zapleczu T-Mobile Ekstraklasy zadebiutowała w 2010 roku. W podtarnowskiej wsi i tak mieszka jednak więcej osób niż w Luzenac. Według oficjalnych danych Nieciecza ma 750 mieszkańców, a w Luzenac żyje 609 osób.

Bajka o francuskim Kopciuszku znajdzie swój finał w Ligue 1? Termalice szturm na ekstraklasę nigdy się nie udał, choć dwa razy Słoniki były od tego o krok.

Jesteśmy na Facebooku. Dołącz do nas!

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×