Radosław Janukiewicz: Nikt nie spodziewał się Pogoni w czwórce
Portowcy mogą zameldować wykonanie planu minimum na ten sezon. Sprawią jeszcze większą niespodziankę, jeżeli wywalczą sobie miejsce w europejskich pucharach.
Pogoń Szczecin awansowała na czwarte miejsce w tabeli po zwycięstwie 1:0 z Widzewem Łódź. Nie było o nie łatwo, bo outsider nie odstawał w większości elementów piłkarskiego rzemiosła. - Mieliśmy szansę szybciej zamknąć mecz drugim golem, a tak drżeliśmy o wynik do 93. minuty. Cóż, zdarza się, ale najważniejsze, że potrafimy dociągnąć takie mecze do końca i wygrać - potwierdził Radosław Janukiewicz.
Bramkarz Pogoni rozegrał kapitalną partię i w doliczonym czasie przeniósł nad poprzeczkę bombę Marcina Kikuta. Swoją paradę skwitował tradycyjnym "po to stoję w bramce". 20 minut wcześniej Janukiewicza i spółkę uratowało tylko szczęście. - Faktycznie, Visnakovs nie trafił do bramki z pół metra. Szczerze mówiąc można mu tylko podziękować. Czasem tak właśnie jest, że jak ktoś się zatnie, to nie trafi nawet z metra. No ale to już nie problem Pogoni, a Widzewa. Końcówka była nerwowa, ale nie sądzę, że to jakiś większy problem. W futbolu nie ma miejsca na strach, trzeba być skoncentrowanym, żeby robić wszystko dobrze od początku do końca - zakończył temat sobotniego meczu Janukiewicz.Za czwartą lokatę szczecinianie otrzymali jeszcze jedną nagrodę, czyli czwarte domowe spotkanie w grupie mistrzowskiej. Po pierwsze klub zyska na tym finansowo, a piłkarze... - Dla nas to także handicap. Kibice w Szczecinie pomagają nam i stają się dwunastym zawodnikiem w trudnych momentach. I jeszcze geografia – przecież stąd wszędzie trzeba kawałek przejechać. Dlatego cieszymy się z tego dodatkowego meczu, choć przyznać należy, że statystyki mamy podobne u siebie i na wyjeździe. To dobrze świadczy o Pogoni, że i tu i tu zdobywa podobną liczbę punktów - odniósł się Janukiewicz.
Jesteśmy na Facebooku! Dołącz do nas!
Na początek Pogoń podejmie Górnika Zabrze. - No nie wiem, czy to taki dobry rywal na start. Przed dwa tygodnie wiele może się pozmieniać, a osobiście nie lubię grać z takimi drużynami, bo później się okazuje, że odbijają się na Pogoni. Na pewno fajnie, że zaczynamy w Szczecinie i z pomocą kibiców mam nadzieję, że zaczniemy od zwycięstwa.