W Górniku Zabrze pójdzie ku lepszemu? "W końcu zejdzie z nas presja, która pętała nogi"
Górnik Zabrze klęską z Lechem Poznań zakończył fazę zasadniczą T-Mobile Ekstraklasy. Korzystne wyniki innych spotkań ostatecznie dały zabrzanom - którzy na wiosnę nie wygrali - miejsce w "ósemce".
W tegorocznych rozgrywkach T-Mobile Ekstraklasy Górnik Zabrze jedynie wielkiemu szczęściu zawdzięcza fakt, że załapał się do grupy mistrzowskiej. Po końcowym gwizdku sędziego w meczu z Lechem Poznań piłkarze Trójkolorowych nie ukrywali ulgi, że walkę o "ósemkę" mają już za sobą.
- Presja, jaka nam towarzyszyła mogła pętać nogi. Teraz to ciśnienie z nas zejdzie i kibice będą w zmaganiach grupy mistrzowskiej oglądać "swojego" Górnika, który będzie walczył o każdy metr boiska i każdy punkt - zapewnia Grzegorz Kasprzik, bramkarz zabrzańskiej drużyny.- Mamy trochę nierozgarniętych kibiców. Nie mówię tutaj o wszystkich, ale o tym jednym konkretnym, który zrobił głupotę, która dyskwalifikuje go ze statusu kibica Górnika Zabrze. Miał jakiś gwizdek z boku, chłopaki stanęli, a Lech to wykorzystał - kręci głową z niedowierzaniem "Kapel".
Jesteśmy na Facebooku. Dołącz do nas!
Kontrowersje wzbudzało także pierwsze trafienie dla drużyny z Poznania. - Poszła w pole karne wrzutka z boku, a Adaś Danch był faulowany. Łukasz Teodorczyk na sto procent go odepchnął. Piłka odbiła się od nóg naszych zawodników, wróciła do "Teo", a on ją sprytnie wpakował do bramki - analizuje golkiper śląskiej jedenastki.