Bramkarz PGE GKS-u Bełchatów uspokaja kibiców. "Walka o awans dopiero się zaczyna"

PGE GKS Bełchatów przywiózł punkt z trudnego terenu przy Bukowej, jedynie remisując z zawodzącą na starcie rundy wiosennej drużyną GKS-u Katowice. Pretendent do walki o awans jest w formie zwyżkowej.

Marcin Ziach
Marcin Ziach

W rundzie wiosennej PGE GKS Bełchatów jeszcze nie przegrał. Po inauguracyjnym zwycięstwie nad Can-Pack Okocimskim Brzesko przyszły dwa remisy z Chojniczanką Chojnice i GKS-em Katowice. Punktów straconych przy Bukowej piłkarze Kamila Kieresia żałowali najbardziej.

- Cały czas nie gramy tego, co powinniśmy. Nasza gra dużo lepiej wyglądała w sparingach, ale jakoś ciężko nam zapalić w lidze. Jestem optymistą i wierzę, że z każdym następnym meczem nasza gra będzie coraz lepsza - przekonuje Arkadiusz Malarz, bramkarz bełchatowskiej drużyny.
Arkadiusz Malarz przekonuje, że walka o awans do elity dopiero się zaczyna Arkadiusz Malarz przekonuje, że walka o awans do elity dopiero się zaczyna
Brunatni brak zwycięstw w dwóch ostatnich meczach przypłacili utratą miejsca premiowanego awansem do elity. - Walka o utrzymanie dopiero się zaczyna. Liczyć się w niej powinno pięć zespołów i my także w tym gronie jesteśmy. Żeby się w nim utrzymać, musimy zacząć wygrywać mecze i zdobywać punkty. Wtedy będzie łatwiej - przekonuje doświadczony golkiper.

Malarz nie spodziewałby się szybkich rozstrzygnięć. - Walka o to, kto wejdzie do T-Mobile Ekstraklasy toczyć będzie się do samego końca i jestem przekonany, że pozostaną w niej nie 2-3 drużyny, a znacznie więcej. Runda wiosenna jest długa i czeka nas jeszcze kilkanaście meczów, więc za wcześnie jest kogokolwiek przekreślać - przestrzega 33-latek.

Jesteśmy na Facebooku. Dołącz do nas!

Jednym z głównych faworytów bramkarza PGE GKS-u Bełchatów w batalii o przepustkę do elity jest GieKSa. - Na pewno katowiczanie mają wszelkie argumenty ku temu, żeby o tym awansie myśleć i się o niego bić. Kadrowo są bardzo silni i widać, że mają pomysł na grę. Jestem przekonany, że oni w grze o awans zostaną i mogą jeszcze sporo namieszać - zapewnia gracz drużyny ze Sportowej.

Obrońca Brunatnych mógł zostać bohaterem, a... kipiał z wściekłości. "Należy nam się zj**a"

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×