Paweł Brożek zaciął się na dobre?
6 - tyle meczów trwa już seria bez zdobytego gola Pawła Brożka, który dobrą skutecznością na jesieni rozbudził apetyty kibiców.
"Brozio" w wiosennych występach oddał w kierunku bramki rywali raptem 7 strzałów, a tylko po jednym golkiper przeciwnika musiał interweniować. Snajper Białej Gwiazdy długo zmagał się z ciągnącym się od października minionego roku urazem mięśnia dwugłowego, co rzutowało na jego dyspozycję. W piątek z Zawiszą znów nie wpisał się na listę strzelców, ale grał lepiej niż w poprzednich meczach, brał duży udział w kreacji gry.
Porażka z Zawiszą jest drugą z rzędu Wisły przed własną publicznością. Wcześniej nie mogli znaleźć pogromcy przy Reymonta 22 przez 12 spotkań. - Jesienią nikt nie mógł w Krakowie strzelić choćby bramki, a teraz przegrywamy drugi mecz z rzędu. Po bardzo dobrej drugiej połowie z Legią nasze apetyty wzrosły. Brakuje nam szybko zdobytej bramki, bo tak było jesienią, że kiedy otwieraliśmy szybko wynik, to później kontrolowaliśmy spotkanie i strzelaliśmy kolejne gole - komentuje Brożek.