Cracovia liczy na powtórkę z jesieni
Jesienią od wygranej z Jagiellonią w Białymstoku (2:1) rozpoczęła się zwycięska seria Cracovii, dzięki której ta wskoczyła do pierwszej "8". Nic więc dziwnego, że Pasy liczą na powtórkę z rozrywki.
- Nawet tuż po meczu z Jagiellonią mówiłem o tym Denissowi Rakelsowi, że jesienią właśnie od Białegostoku zaczęła się nasza fajna seria. Mam nadzieję, że to powtórzymy, choć na pewno nie będzie łatwo - mówi Adam Marciniak.
Terminarz jest po stronie Pasów. Teraz krakowianie jadą do Bielska-Białej, ale później zagrają u siebie kolejno z Widzewem i Górnikiem. - To jest ekstraklasa i to jej finisz, więc każdy będzie się "wypruwał" do końca, bo każdemu punkty są potrzebne. W tabeli jest bardzo gęsto i oprócz nas sporo drużyn walczy o awans do "8", a wydaje mi się, że zostały w niej tylko dwa wolne miejsca - mówi "Stebel".
Mimo kłopotów kadrowych Cracovia w dwóch ostatnich meczach z Pogonią Szczecin (0:0) i Jagiellonią (1:0) zagrała na zero z tyłu. To pierwsza taka sytuacja w tym sezonie. - Cieszę się, że w drugim meczu z rzędu nie puściłem bramki, ale po to stoję między słupkami, żeby pomóc zespołowi w krytycznym momencie. Doskoczyliśmy do pierwszej "8" i nie możemy wypuścić z rąk szansy na awans do niej - mobilizuje Krzysztof Pilarz, który w doliczonym czasie gry spotkania z Jagiellonią Białystok wykonał kluczową interwencję, broniąc strzał Macieja Gajosa dosłownie z metra.