Kapitan GKS-u Katowice po porażce z Can-Pack Okocimskim: Musimy to przyjąć na klaty
Mierzący w awans do T-Mobile Ekstraklasy GKS Katowice w sobotni wieczór doznał pierwszej w tym sezonie porażki na własnym stadionie. Sensacyjnym pogromcom GieKSy został outsider tabeli z Brzeska.
GKS Katowice fatalnie rozpoczął rundę wiosenną I ligi. Drużyna z Bukowej najpierw przegrała na wyjeździe z Sandecją Nowy Sącz, a w premierowym występie przed własną publicznością uległa sensacyjnie Can-Pack Okocimskiemu Brzesko, który przed tym starciem zamykał pierwszoligową klasyfikację.
Po końcowym gwizdku w meczu z outsiderem zawodnicy GieKSy podziękowali brawami za doping kibicom, a następnie w pośpiechu udali się do szatni. Wielu z nich miało opuszczone głowy i nie chciało wytłumaczyć się ze słabego występu w rozmowie z dziennikarzami.
Jesteśmy na Facebooku. Dołącz do nas!
Po jednej z nich - na dwanaście minut przed końcowym gwizdkiem - Michał Nawrot skierował piłkę do siatki, zapewniając tym samym zwycięstwo swojej drużynie. - Mecz meczowi nie jest równy. Wiedzieliśmy, że Okocimski się cofnie i będzie murował bramkę, od czasu do czasu próbując ukłuć coś po kontrze. My mieliśmy swoje okazje, nie wykorzystaliśmy ich i przegraliśmy mecz - puentuje lider drużyny ze stolicy Górnego Śląska.
Obrońca GieKSy po porażce z Can-Pack Okocimskim: Straciliśmy punkty i zaufanie kibiców