Orest Lenczyk: Każde punkty zdobyte teraz są naprawianiem jesieni

Piłkarze KGHM Zagłębia Lubin pokonali 3:1 bydgoskiego Zawiszę. - W dalszym ciągu uważam, że musimy się martwić o siebie - mówił po tym meczu opiekun Miedziowych, Orest Lenczyk.

Artur Długosz
Artur Długosz

- Oglądając dwa wiosenne mecze Zawiszy uważałem, że to jest dobra drużyna, z którą z pewnością nie będzie łatwo wygrać na własnym boisku. Tym bardziej to, co Zawisza pokazał w drugiej połowie jeżeli chodzi chodzi o grę, to muszę przyznać, że muszę być zadowolony przede wszystkim z wyniku, jak i również z tego, że w tych najważniejszych momentach zawodnicy powalczyli o zwycięstwo nie dając sobie go do końca odebrać, chociaż momentami było wiele trudności, aby tak się stało - powiedział po spotkaniu z Zawisza Bydgoszcz Orest Lenczyk. Lubinianie drużynę Ryszarda Tarasiewicz pokonali 3:1.

- Każde punkty zdobyte teraz są naprawianiem jesieni. Na obecną chwilę dokładamy trzy oczka, ale w dalszym ciągu uważam, że musimy się martwić o siebie i robić wszystko, aby w kolejnych meczach grać o punkty, bo oczywiście lepiej jest brzydko wygrać, jak ładnie przegrać - zaznaczył szkoleniowiec.

Po pierwszej połowie Miedziowi prowadzili 1:0. Po przerwie dołożyli jeszcze dwa gole. Honorowe trafienie dla Zawiszy zaliczył Michał Masłowski. - Myślę, że tą pierwszą bramką rozdrażniliśmy Zawiszę, który zaczął po przerwie grać zdecydowanie lepiej, a my musieliśmy więcej biegać, co z pewnością odbijało się na możliwościach kilku zawodników w sensie gry ofensywnej. W takiej sytuacji albo się wzmacnia defensywę, albo się decyduje się na wzmocnienie ataku, aby jednak przeciwnik myślał, że nie ma tak lekko na naszym stadionie. To się udało - skomentował nestor polskich trenerów.

Kluczowa w niedzielnym spotkaniu okazało się wprowadzenie do gry Davida Abwo. Ten nie dość, że strzelił gola, to jeszcze popisał się asystą przy bramce Arkadiusza Piecha. - Jeżeli to jest jakiś szczególny zbieg okoliczności, że Abwo wchodzi i strzela bramkę, to mogę powiedzieć wprost - niech to trwa. Widać, że on uzyskał sympatię kibiców, bo co był przy piłce, to bardzo chcieli, żeby on te pojedynki wygrywał. Też było widać, że ta tygodniowa prawie przerwa nie spowodowała, że on poszedł z formą jeszcze wyżej - wyjaśnił Orest Lenczyk.

Szkoleniowiec Zagłębia docenił także umiejętności Michała Masłowskiego. - Z pewnością on był tym zawodnikiem, który nam w środku sporo strachu robił. Działo się to nie dlatego, że my graliśmy tak słabo tam, tylko chyba dlatego, że on jest tak dobrym piłkarzem. Nie dziwię, że on jest brany pod uwagę w naszej reprezentacji - podsumował Orest Lenczyk.

Jesteśmy na Facebooku. Dołącz do nas!

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×