Sporo roszad w składzie Lecha Poznań

Po fatalnym meczu z Pogonią Szczecin w składzie Lecha Poznań trener Mariusz Rumak wymieni najprawdopodobniej aż pół składu!

Michał Jankowski
Michał Jankowski

Nie licząc młodego Dawida Kownackiego, który w meczu z Pogonią Szczecin dał dobrą zmianę, reszta piłkarzy Lecha Poznań spisała się fatalnie. - Po takim meczu trzeba zrobić zmiany. Nie chce mówić o rewolucji, ale zmiany są potrzebne - nie ukrywa Mariusz Rumak.

Wiele wskazuje na to, że w składzie Kolejorza na spotkanie z Piastem Gliwice nastąpi pięć zmian. Mimo iż na przedmeczowej konferencji prasowej pojawił się Krzysztof Kotorowski, to w bramce wyjdzie raczej Maciej Gostomski. Wpuścił on co prawda pięć bramek, ale nie miał wiele do powiedzenia przy uderzeniach Marcina Robaka. Najgorzej w Szczecinie zaprezentowała się defensywa i w tej formacji może dojść do aż trzech roszad! Na prawej stronie poniżej oczekiwań spisuje się Tomasz Kędziora i nie wykluczone, że swoją szansę dostanie Mateusz Możdżeń. Fatalnie spisał się Luis Henriquez i zastąpi go na pewno powracający po pauzie za żółte kartki Barry Douglas. Właśnie za kartki nie będzie mógł zagrać Hubert Wołąkiewicz. Jego miejsce najprawdopodobniej zajmie Manuel Arboleda, a nie Paulus Arajuuri, który nie jest jeszcze w pełni gotowy. - Odbył dwa treningi z pełnym obciążeniem, ale nie jest w stu procentach gotowy, żeby rywalizować i można by mu zrobić krzywdę wpuszczając go na boisku - mówi Mariusz Rumak.
W pomocy do gry wróci Karol Linetty. Dimitrije Injac nie wykorzystał absencji młodego pomocnika i wróci na ławkę. Usiądzie na niej najprawdopodobniej również Daylon Claasen. Po obiecujących sparingach reprezentant RPA zagrał dwa słabe spotkania w lidze. Do roli ofensywnego pomocnika wróci zatem Kasper Hamalainen, który w ataku nie prezentował się najlepiej. Miejsce w wyjściowej jedenastce odzyska więc Łukasz Teodorczyk. - Łukasz ma duże szanse, aby wyjść na boisko w podstawowym składzie. W meczu ze Śląskiem pokazał dobrą jakość i na treningach udowadnia, że jest dobrym piłkarzem - dodaje Rumak.

Po meczu w Szczecinie Mariusz Rumak miał również sporo pretensji do skrzydłowych, którzy nie pomagali bocznym obrońcom, choć takie były przedmeczowe założenia. Nie zanosi się jednak na to, aby Gergo Lovrencsics lub Szymon Pawłowski stracili miejsce w składzie.


Jesteśmy na Facebooku! Dołącz do nas!

Mariusz Rumak nie stracił pierwszy pracy. "Każdego dnia obawiam się o posadę"

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×