LM: Real i Chelsea wkraczają do gry! Drogba vs Mourinho, niemiecka klątwa Królewskich?

Jako ostatni spośród faworytów w 1/8 finału Ligi Mistrzów zaprezentują się Królewscy oraz The Blues. Hiszpanie i Anglicy rywalizację rozpoczną od wyjazdowych pojedynków w Gelsenkirchen i Stambule.

Konrad Kostorz
Konrad Kostorz
Real już od 11 lat bezskutecznie usiłuje zdobyć najcenniejsze klubowe trofeum w Europie. Los Blancos w fazie grupowej nigdy nie zawodzą, ale od 2002 roku nie wystąpili w finale Champions League. W trzech ostatnich edycjach żegnali się z rozgrywkami w półfinale, ulegając kolejno FC Barcelonie (0:2 i 1:1), Bayernowi Monachium (1:2 i 2:1, k. 1:3) i Borussii Dortmund (1:4 i 2:0). Tym razem ma być inaczej - Cristiano Ronaldo i spółka znajdują się w znakomitej formie, kroczą od zwycięstwa do zwycięstwa i celują w potrójną koronę. - Będzie bardzo ciężko, jednak wierzę, że 25 maja przeczytamy w nagłówkach gazet, iż Real zdobył wszystkie możliwe trofea - przekonuje Iker Casillas.

Pierwszą przeszkodą Królewskich na drodze po Puchar Europy będzie Schalke 04. W ekipie Jensa Kellera nie brakuje znanych twarzy - Benedikt Hoewedes, Kevin-Prince Boateng, Jefferson Farfan czy Klaas-Jan Huntelaar to zawodnicy doskonale rozpoznawalni na Starym Kontynencie. Obecność gwiazd nie przekłada się jednak na wyniki i grę drużyny z Zagłębia Ruhry. Koenigsblauen zazwyczaj dobrze spisują się jedynie w meczach z niżej notowanymi rywalami z Bundesligi, a przeciwko potentatom są bezradni. Jesienią dwukrotnie ulegli Chelsea Londyn 0:3, a z Bayernem przegrali na własnym terenie aż 0:4. W 2014 roku Schalke spisuje się nieźle - w pięciu pojedynkach ligowych wywalczyło aż 13 punktów, tracąc ledwie 2 bramki.

- Spodziewam się intensywnego i zaciętego spotkania, Schalke wykorzysta wszelkie sposoby, by utrudnić nam zadanie, to bardzo dobrze zorganizowany zespół - ostrzega podopiecznych Carlo Ancelotti. Włoch zdaje sobie sprawę, że madrytczykom na niemieckiej ziemi wiedzie się wyjątkowo słabo - spośród 25 meczów Real wygrał tylko jeden (!), pokonując w 2000 roku 3:2 Bayer Leverkusen. Ponadto Królewscy 18 razy polegli, a 6-krotnie podzielili się punktami z rywalem. Niespełna rok temu drużyna prowadzona jeszcze przez Jose Mourinho doznała w Dortmundzie klęski 0:4 w konfrontacji z BVB. - Real jest jedną z najsilniejszych drużyn na świecie, pierwszą po Bayernie. Na każdej pozycji dysponuje wyjątkowymi piłkarzami, jednak nie wyjdziemy na murawę tylko po to, by wymienić się z Królewskimi koszulkami - przekonuje szkoleniowiec Schalke, który pokonanie lidera Primera Division określa mianem "małego cudu".

Ancelotti ma do dyspozycji wszystkich zawodników poza kontuzjowanym Sami Khedirą. Wśród gospodarzy nie wystąpią jedynie ci gracze, którzy najprawdopodobniej nie znaleźliby się w wyjściowej jedenastce: Atsuto Uchida, Dennis Aogo, Marco Hoeger, Christian Clemens. Na czas kontuzję wyleczył 20-letni reprezentant Niemiec Julian Draxler, który jest kandydatem do gry od pierwszego gwizdka.

Jesteśmy na Facebooku. Dołącz do nas!

Zdecydowanego faworyta ma również dwumecz angielsko-turecki. The Blues dowodzeni przez Jose Mourinho mierzą bardzo wysoko i znajdują się w formie, która powinna wystarczyć na wyeliminowanie drużyny Roberto Manciniego. O zwycięstwo w Stambule Chelsea nie będzie jednak łatwo - w poprzednim sezonie Galatasaray wygrało na własnym terenie z Realem Madryt 3:2, w grudniu minionego roku pokonało 1:0 Juventus Turyn, a w rozgrywkach ligowych jest niepokonane przed własną publicznością (9 zwycięstw i 2 remisy).

Pewniakiem do występu w pierwszej linii mistrza Turcji jest Didier Drogba, który od 2004 do 2012 roku przywdziewał barwy Chelsea. Napastnika do Londynu sprowadził Jose Mourinho, mając ogromny udział w tym, że reprezentant Wybrzeża Kości Słoniowej zrobił w Anglii oszałamiającą karierę. - Spośród wszystkich trenerów, których miałem, Mourinho uważam za bezapelacyjnie najlepszego - przyznaje niespełna 36-letni piłkarz, który nie ukrywa, że konieczność rywalizowania z byłymi kolegami klubowymi jest dla niego trudna. - O Mourinho mogę wypowiadać się tylko pozytywnie, zwłaszcza że zdobywaliśmy razem trofea. Pozostajemy przyjaciółmi, ale w środę nie będzie miało to znaczenia - podkreśla Wesley Sneijder, który z "The Special One" współpracował w Interze Mediolan.

Menedżer lidera Premier League do rywalizacji z Galatasaray podchodzi ostrożnie. - Jeśli Real w poprzednim sezonie miał trudne zadanie w ćwierćfinale, to także Chelsea nie pójdzie gładko w 1/8 finału. Nasi rywale są nieco silniejsi niż przed rokiem, ponieważ wzmocnili kadrę o kilku wartościowych graczy - zaznacza "Mou", który nie może skorzystać Mohameda Salaha oraz Nemanji Maticia. Nie jest pewne, kto będzie pełnił rolę wysuniętego napastnika - ani Samuel Eto'o, ani Fernando Torres nie spełniają oczekiwań szkoleniowca. - Chelsea znajduje się na szczycie ligi angielskiej, ponieważ ma świetny zespół i wspaniałych piłkarzy, którzy w każdej chwili mogą odwrócić losy meczu. Szanse rywali na przejście do kolejnej rundy oceniam zatem na 80 procent - przyznaje Roberto Mancini, który nie boryka się z problemami kadrowymi. - Jeśli zagramy z takim zaangażowaniem i taką determinacją jak w decydującym spotkaniu z Juventusem, nie jesteśmy bez szans - wlewa nadzieję w serca fanów Wesley Sneijder.

Galatasaray Stambuł - Chelsea Londyn / śr. 26.02.2014 godz. 20.45

Przewidywane składy:

Galatasaray: Muslera - Sarioglu, Kaya, Balta, Telles - Inan, Gulselam, Melo - Sneijder - Drogba, Yilmaz.

Chelsea: Cech - Ivanović, Cahill, Terry, Azpilicueta - Luiz, Lampard - Ramires, Oscar, Hazard - Torres.

Schalke 04 Gelsenkirchen - Real Madryt / śr. 26.02.2014 godz. 20.45

Przewidywane składy:

Schalke: Faehrmann - Hoewedes, Matip, Santana, Kolasinac - Boateng, Neustaedter - Farfan, Meyer, Draxler - Huntelaar.

Real: Casillas - Carvajal, Pepe, Ramos, Coentrao - Modrić, Alonso, di Maria - Bale, Benzema, Ronaldo.

Które zespoły awansują do ćwierćfinału Ligi Mistrzów?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×