Marcin Kikut: Widzew walczy do upadłego

Remisem 1:1 zakończyło się sobotnie spotkanie Widzewa Łódź z Piastem Gliwice. Gospodarze, mimo gry w osłabieniu przez niemal całą drugą połowę, zdołali doprowadzić do wyrównania.

Bartosz Tarnowski
Bartosz Tarnowski
- Jest to wynik, który daje nam nadzieję. Ale przede wszystkim nasza postawa w drugiej połowie napawa nas optymizmem. Pokazaliśmy widzewski charakter i w dziesięciu, mimo straconej bramki, zdołaliśmy odrobić straty. Myślę, że nie tyle punkt jest cenny, co postawa, charakter i przede wszystkim siła mentalna, która w nas wstąpiła po tej czerwonej kartce. Trzeba to wykorzystać i odbić się od tego pułapu dalej. Taka postawą musimy szukać zwycięstw - powiedział Marcin Kikut, obrońca Widzewa Łódź.Czerwono-biało-czerwoni w drugiej odsłonie sobotniej konfrontacji zaimponowali swoją wolą walki, która w ostatecznym rozrachunku zapewniła im jeden punkt. - Tak musi być w każdym meczu. To musi być podstawa, od tego musimy zaczynać. Do tego dorzucać jakość i w ten sposób jesteśmy w stanie się utrzymać - rozpoczął swoją wypowiedź. - Nie składamy broni. Nawet grając w osłabieniu potrafimy się podnieść. To musi być znak dla wszystkich, że Widzew walczy do upadłego - dodał.
Marcin Kikut jest zadowolony z postawy swojego zespołu podczas meczu z Piastem Gliwice Marcin Kikut jest zadowolony z postawy swojego zespołu podczas meczu z Piastem Gliwice
Widzewiacy żadnego z wiosennych spotkań nie dokończyli w pełnym składzie. W meczu z Podbeskidziem Bielsko-Biała czerwoną kartką został ukarany Yani Urdinov, a tym razem z boiska wyleciał Marek Wasiluk. - Ciężko to interpretować. Po prostu każdy z nas walczy. Pechowo się złożyło, że w dwóch kolejkach ujrzeliśmy dwie czerwone kartki. Ale tym razem odbiliśmy się od tego. Czy gramy po jedenastu, czy osłabieni, to cały czas wkładamy w to cale serducho - zakończył.

Jesteśmy na Facebooku! Dołącz do nas!

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×