Waldemar Sobota wyrasta na gwiazdę Club Brugge. "Czuję się w zespole coraz lepiej"
Waldemar Sobota zakończył aklimatyzację w Club Brugge i zaczyna świecić pełnym blaskiem. - Najbardziej zadowolony jestem z tego, że wygraliśmy - mówi po zdobyciu dwóch goli w meczu z KAA Gent.
- Oczywiście cieszę się znacznie bardziej niż przed tygodniem, kiedy zdobyłem pierwszą bramkę, ale tylko zremisowaliśmy - przyznaje pomocnik niebiesko-czarnych. - Przeciwko Charleroi wypuściliśmy z rąk prowadzenie. Tym razem udało nam się do tego nie dopuścić i z tego jestem najbardziej zadowolony. Zdobyte gole mają w tej sytuacji drugorzędne znaczenie - dodaje.
Jesteś kibicem piłki nożnej? Mamy dla Ciebie fanpage na Facebooku! Nie zwlekaj! Kliknij i polub nas.
- Przy pierwszym golu otrzymałem ładne podanie od Victora Vazqueza, przez chwilę się wahałem i piłka nieco mi uciekła, ale udało się ją skierować do siatki. Drugie trafienie również było efektem świetnej kombinacyjnej gry całego zespołu. Victor ponownie był zaangażowany w akcję, a dograł mi Thomas Meunier. Byłem idealnie ustawiony i tym razem już bez namysłu trafiłem na 2:1 - opisuje swoje bramki zdobyte w 10. i 53. minucie Sobota.
Reprezentant Polski przyznaje, że jego przeciętny początek w Brugge był efektem konieczności zaaklimatyzowania się i przystosowania do ligi belgijskiej. - Prawdą jest, że musiałem się zaadaptować w nowych warunkach. Teraz czuję się już coraz, coraz lepiej w zespole, a dwa gole z pewnością są tego potwierdzeniem. Procentuje też ciężka praca na treningach. Przed nami jeszcze pojedynek z Waasland-Beveren w Boxing Day, a później będziemy mieli okazję, by nieco odpocząć - przekonuje.- Sobota, który jest zawodnikiem bazującym na intuicji, potrzebował czasu, ale teraz radzi sobie już w naszej grze bardzo dobrze. Dowodem na to są jego trafienia z dwóch ostatnich kolejek - chwali Polaka Michel Preud'homme.