LM: Decydujące starcia w grupie śmierci! Schalke musi wygrać, Milan nie może przegrać

Arsenal Londyn, SSC Napoli i Borussia Dortmund walczą o dwa miejsca w fazie pucharowej Ligi Mistrzów. FC Barcelona, chcąc awansować z 1. lokaty w grupie, musi co najmniej zremisować z Celtikiem.

Konrad Kostorz
Konrad Kostorz
Gdy rozlosowano fazę grupową Champions League, zestawienie z wicemistrzami Niemiec, Włoch i Francji oraz Arsenalem wzmocnionym Mesutem Oezilem okrzyknięto grupą śmierci. Oczekiwań nie spełnili wprawdzie marsylczycy, ale Kanonierzy, Borussia i Napoli zaciekle rywalizują o dwie lokaty w czołowej "16", prezentując bardzo wysoki poziom. Przed decydującymi starciami w najkorzystniejszej sytuacji znajduje się zespół Arsene'a Wengera, który może pozwolić sobie w Neapolu nawet na porażkę różnicą dwóch goli. Ekipa Rafaela Beniteza awansuje bez konieczności oglądania się na wynik pojedynku na Stade Velodrome tylko wtedy, gdy pokona lidera Premier League co najmniej trzema bramkami.

W Dortmundzie nie brakuje problemów, ale na szczęście dla zespołu Juergena Kloppa Olympique jest zupełnie bez formy. Drużyna z Ligue 1 nie tylko nie zdobyła ani jednego "oczka" w dotychczasowych pięciu spotkaniach Ligi Mistrzów, ale też zaczęła dołować na krajowym podwórku i po przegranych z OSC Lille (0:1) oraz FC Nantes (0:1) spadła na 5. pozycję. Ponadto włodarze postanowili zdymisjonować Eliego Baupa, którego miejsce zajął trener tymczasowy. - Przekonamy się, czy zdołałem odmienić drużynę. Na pewno przystąpimy do meczu z innym nastawieniem niż dotychczasowe. Nie chcemy ukończyć rywalizacji z zerowym dorobkiem punktowym, a poza tym pojedynek z Borussią jest kluczowy dla naszej przyszłości - przekonuje Jose Anigo, mający do dyspozycji kilku świetnych zawodników: Floriana Thauvina, Benoit Cheyrou czy Jordana Ayewa. Z powodu kontuzji zabraknie natomiast Andre Ayewa oraz Mathieu Valbueny.

- Marsylia przeżywa obecnie kryzys i tylko od nas zależy, czy zdołamy uczynić z tego pożytek. Jesteśmy pewni siebie i pełni determinacji, bez wątpienia nie zabraknie nam też motywacji. Pomimo licznych kontuzji wierzymy, że poradzimy sobie w obronie i rozegramy dobre zawody - zapowiada Pierre-Emerick Aubameyang, który wraz z Jakubem Błaszczykowskim i Marco Reusem wystąpi w linii pomocy. Dysponując mocno okrojonym składem, szkoleniowiec Borussii z konieczności zamierza wystawić Kevina Grosskreutza w roli stopera oraz Henricha Mchitarjana jako defensywnego pomocnika. W wyjściowej jedenastce ma znaleźć się również Łukasz Piszczek, który ostatnio był tylko rezerwowym. Warto przypomnieć, że zaledwie przed dwoma sezonami Borussia przegrała w Marsylii aż 0:3 i w znacznej mierze na skutek tego nie zagrała w 1/8 finału. - Jestem przekonany, że wygramy i awansujemy. Chcemy i możemy to zrobić - nie traci optymizmu Robert Lewandowski.

Jeśli dortmundczycy nie zdołają sięgnąć po 3 "oczka", skórę może uratować im Arsenal, który znajduje się w wysokiej formie, a na własnym terenie nie dał Napoli żadnych szans, zwyciężając bez trudu 2:0. Azzurri na Stadio San Paolo zwykle prezentują się zdecydowanie lepiej aniżeli w meczach wyjazdowych, jednak bez Marka Hamsika i ze znajdującą się bez formy defensywą mogą nie powstrzymać Jacka Wilshere'a, Theo Walcotta i Oliviera Giroud. - Stać nas na to, by pokonać Kanonierów. Tym razem pokażemy naszą prawdziwą, najlepszą twarz - zapowiada Benitez, któremu przeciwnicy zadania nie zamierzają jednak ułatwiać. - To bardzo ważne, byśmy ukończyli rywalizację na pierwszym miejscu. Większość potentatów już wygrała swoje grupy i dlatego możemy uniknąć bardzo wymagającego rywala w 1/8 finału. Bez wątpienia nie podejdziemy do rywalizacji z nastawieniem, by tylko uniknąć porażki. W Lidze Mistrzów zawsze gra się na 100 procent - zapewnia fanów Arsenalu Wojciech Szczęsny, który w pięciu meczach fazy grupowej puścił tylko trzy gole.

Pomimo poniesienia dwóch porażek w meczach z FC Basel awans zapewniła sobie już Chelsea. The Blues utrzymają się w fotelu lidera, jeśli uporają się ze Steauą na własnym terenie. - Nasze szanse na wygranie Ligi Mistrzów nie są w tym sezonie tak duże jak innych topowych zespołów. Jeśli dotrzemy do ćwierćfinału, będzie to nasz sukces - tonuje nastroje po ostatnim niepowodzeniu w Premier League Jose Mourinho. W drugim pojedynku grupy E czeka nas niezwykle zażarty bój o awans. Schalke świetnie rozpoczęło fazę grupową, ale po tym, jak nie zdołało zwyciężyć w Bukareszcie, spadło na 3. miejsce w tabeli i musi pokonać mistrza Szwajcarii. Nie będzie to łatwe, bowiem drużyna Jensa Kellera gra ostatnio poniżej oczekiwań i zmaga się z różnorakimi problemami. Zespół z Bazylei na Veltins-Arena skupi się na ustawieniu szczelnych zasieków obronnych i wyprowadzaniu błyskawicznych kontrataków. - Taki przebieg meczu będzie pasował moim rodakom, którzy dysponują bardzo szybkimi zawodnikami w ataku. Marco Streller, Mohamed Salah i Valentin Stocker mogą przechylić szalę zwycięstwa na stronę Basel - przekonuje były piłkarz FC Granit Xhaka, który w ostatniej kolejce ligowej wraz z Borussią M'gladbach pokonał Koenigsblauen 2:1. Bliżej awansu od Schalke są Rossoneri, którzy muszą tylko uniknąć porażki z Ajaxem na San Siro. - Remis jest dla nas wystarczający, ale jak zwykle celujemy w komplet punktów. Nie możemy pozwolić sobie na zachowawczą grę, bo Ajax to agresywny, waleczny i nieobliczalny zespół - ostrzega Massimiliano Allegri, który największe nadzieje pokłada w coraz lepiej współpracującym duecie Ricardo Kaka - Mario Balotelli (co ciekawe, po wielomiesięcznej przerwie do kadry meczowej powraca Giampaolo Pazzini, który wyleczył kontuzję). Milan wciąż ma teoretyczne szanse, by wygrać rywalizację w grupie H - musi pokonać Holendrów i liczyć na przegraną Barcelony z Celtikiem. Ta ostatnia jest bardzo mało prawdopodobna, chociaż Duma Katalonii ostatnio gra w kratkę, a Gerardo Martino nie może skorzystać z Victora Valdesa, Lionela Messiego i Daniego Alvesa oraz pauzującego za kartki Cesca Fabregasa. - Będziemy chcieli jak najszybciej strzelić gola. Jeśli nam się to nie uda, Celtic okopie się na własnej połowie i ponownie utrudni oraz skomplikuje nam grę - przekonuje Sergio Busquets pomny problemów, jakie The Bhoys sprawiają w ostatnich miesiącach Blaugranie (zwycięstwa 2:1 i 1:0 oraz porażka 1:2).

W budzącej najmniejsze emocje grupie G wyśmienitą okazję do wywalczenia awansu ma rosyjski Zenit. Zespół Luciano Spallettiego musi tylko pokonać "czerwoną latarnię" grupy, Austrię Wiedeń. Jeśli to uczyni, FC Porto nawet w przypadku wygranej w Madrycie wiosną powalczy tylko w Lidze Europejskiej. Tak czy inaczej Smokom o zwycięstwo nad rozpędzonym Atletico, które na własnym terenie wygrało w tym sezonie wszystkie dotychczasowe mecze, nie będzie łatwo.

Jesteś kibicem piłki nożnej? Mamy dla Ciebie fanpage na Facebooku! Nie zwlekaj! Kliknij i polub nas.

Program środowych spotkań 6. kolejki fazy grupowej LM:

środa, 11 grudnia, godz. 20.45

GRUPA E

Chelsea Londyn -Steaua Bukareszt
Schalke 04 Gelsenkirchen - FC Basel

TABELA ->>>

GRUPA F

SSC Napoli - Arsenal Londyn
Olympique Marsylia - Borussia Dortmund

TABELA ->>>

GRUPA G

Atletico Madryt - FC Porto
Austria Wiedeń - Zenit Sankt Petersburg

TABELA ->>>

GRUPA H

FC Barcelona - Celtic Glasgow
AC Milan - Ajax Amsterdam

TABELA ->>>

LM: Borussia wciąż w grze, główne role Polaków! Barcelona i Chelsea pokonane!

Pomóż nam ulepszać nasze serwisy - odpowiedz na kilka pytań.

Która z drużyn nie awansuje do 1/8 finału Ligi Mistrzów?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×