Nowe fakty po zamieszkach w Bydgoszczy: Nagrania z monitoringu są uszkodzone

Potwierdzają się przypuszczenia kibiców. Policja nie dysponuje kompletem nagrań z zamieszek w trakcie meczu Zawiszy Bydgoszcz z Widzewem Łódź.

Sebastian Szczytkowski
Sebastian Szczytkowski

Do awantury doszło w drugiej połowie spotkania. Policja przywracała porządek, używając m.in. armatki wodnej, gazu i pałek. Zatrzymano 16 uczestników zajęć, czterech policjantów odniosło obrażenia, zostały zniszczone cztery radiowozy.

Kibice z Bydgoszczy oskarżali funkcjonariuszy o brutalność i działanie niezgodne z obowiązującą ustawą. Po meczu Zawiszy Bydgoszcz z Widzewem Łódź pojawiły się przypuszczenia, że część nagrań z monitoringu jest nie do odtworzenia. Znajdują one teraz potwierdzenie.

- Materiały, które otrzymaliśmy nie zawierają kompletu nagrań. Wiemy, że nie wszystko jesteśmy w stanie odtworzyć. Zawiodła technika, ale ilość materiału, którą mamy wystarczy do zatrzymania sprawców - cytuje serwis życiebydgoszczy.pl Monikę Chlebicz, rzecznik kujawsko-pomorskiej policji.

Za obsługiwanie monitoringu na stadionie odpowiedzialna jest firma Mega Soft. - Nasza firma przekazała całe urządzenia rejestrujące policji. Żadnych kopii nie wykonywaliśmy - tłumaczy pracownik firmy.

Źródło: zyciebydgoszczy.pl
Do burd doszło 23 listopada podczas meczu Zawiszy z Widzewem Do burd doszło 23 listopada podczas meczu Zawiszy z Widzewem
Piłka nożna na SportoweFakty.pl - nasz profil na Facebooku! Tylko dla fanów futbolu! Kliknij i polub nas.
Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×