Bogdan Zając: Ten zespół potrafi góry przenosić

Górnik Zabrze zwycięstwem nad Wisłą Kraków pożegnał Bogdana Zająca i Jarosława Tkocza, którzy odchodzą z Roosevelta na rzecz pracy z reprezentacją Polski. Asystent Adama Nawałki nie krył wzruszenia.

Marcin Ziach
Marcin Ziach

Kapitalny scenariusz napisali piłkarze Górnika Zabrze i Wisły Kraków w jubileuszowej, setnej szlagierowej potyczce w T-Mobile Ekstraklasie. W pierwszej połowie i na początku drugiej części gry wyraźnie przeważali goście, którzy zdobyli dwie bramki. Dopiero wówczas do odrabiania strat rzucili się zabrzanie, którzy po efektownej pogoni dopadli rywala i strzelając trzy bramki przypieczętowali swoje zwycięstwo.

Pod wielkim wrażeniem postawy drużyny w drugiej połowie był po raz ostatni prowadzący Górnika z ławki Bogdan Zając. - Ten zespół potwierdził, że potrafi przenosić góry. W tym meczu przenieśliśmy górę z bardzo wysokim szczytem. Zwycięstwo w takich okolicznościach, po walce pokazuje, że obrana droga jest dobra i drużyna powinna podążać w tym właśnie kierunku - ocenia opiekun drużyny z Roosevelta.
Jarosław Tkocz i Bogdan Zając zwycięstwem pożegnali się z Górnikiem Zabrze Jarosław Tkocz i Bogdan Zając zwycięstwem pożegnali się z Górnikiem Zabrze
Po końcowym gwizdku w szatni pojawił się Adam Nawałka, który wspólnie ze swoimi asystentami pożegnał się zawodnikami. - Powiedziałem chłopakom w szatni dokładnie to samo co trener Nawałka, czyli "do zobaczenia". Wierzę, że powołań z Górnika będzie wkrótce więcej. To tylko od chłopaków zależy, czy ci, którzy już je otrzymali potwierdzą formę oraz czy inni zapracują na kolejne powołania - wyjaśnia asystent selekcjonera biało-czerwonych.
Odchodzący sztab szkoleniowy utwierdził drużynę w przekonaniu, że ta obrała dobry kierunek. - Powiedzieliśmy drużynie, że warto pracować i się poświęcać. Jesteśmy z nimi i choć mamy inne cele, będziemy trzymać kciuki, by na ostatnim meczu sezonu w Zabrzu była taka euforia jak po spotkaniu z Wisłą Kraków - uśmiecha się Zając.

Trener zaapelował też do włodarzy i sponsorów klubu z Roosevelta. - Nie da się ukryć, że były to ciężkie chwile. Niekiedy brakowało doby, żeby wszystko poukładać, ale dzięki pracy i wysiłkom udało się wyprowadzić Górnika Zabrze, jeden z najlepszych klubów w historii polskiej piłki na ten poziom, że znów liczy się on w walce z najlepszymi. Trzeba zrobić wszystko, żeby ten klub się odbudowywał i w niedalekiej przyszłości był w stanie równać do lat swojej świetności. Niekiedy są trudne momenty, ale w tych trudnych momentach trzeba się wspierać, a nie tylko wtedy kiedy jest sukces - podkreśla 41-latek.

Chcesz być na bieżąco z newsami o futbolu? Zalajkuj nasz profil na Facebooku!

- W imieniu całego sztabu, który odchodzi do pracy z kadrą i ma do zrealizowania inne cele chciałbym podziękować wszystkim, których prze te cztery lata tutaj spotkaliśmy. Będziemy ten okres wspominać bardzo miło, bo był to dla nas wszystkich czas szczególny - puentuje były członek sztabu szkoleniowego 14-krotnych mistrzów Polski.

Owacja na stojąco, okrzyki kibiców i... Wojciech Szczęsny na pożegnanie Adama Nawałki (foto)

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×