Łukasz Grzeszczyk: Cieszyliśmy się, jakbyśmy wygrali jakiś puchar
Sandecja Nowy Sącz zagra w 1/4 finału Pucharu Polski. Jednym z autorów sukcesu jest Łukasz Grzeszczyk, który trafił na 2:1 w 72. minucie spotkania z Widzewem Łódź. Mecz rozstrzygnął rzutach karnych.
26-letni pomocnik przez ponad 2 lata reprezentował barwy łódzkiego klubu i sprawiał wrażenie podwójnie zmotywowanego faktem gry przeciwko byłemu zespołowi. - Może tak to wyglądało, ale pamiętajmy, że to był mecz Pucharu Polski. Ponadto ja zawsze chcę grać jak najlepiej i dążyć do zwycięstwa - stwierdził Grzeszczyk.
Sandecja Nowy Sącz wyeliminowała Widzew, bo pokazała na boisku duży charakter, który rekompensował pewne niedokładności w grze. Łodzianie lepiej operowali piłką i mieli większe umiejętności, ale to na nic się nie zdało. - Nie do końca zgodzę się z tym, że byliśmy słabsi piłkarsko. Stworzyliśmy sobie parę dogodnych sytuacji. Dwa razy prowadziliśmy, a w końcówce zwycięstwo mogło nam uciec. Widzew to zespół z Ekstraklasy, a jakoś znacząco nie odbiegaliśmy od nich i zagraliśmy dobry mecz - stwierdził zawodnik pierwszoligowca.
Wyeliminowanie Widzewa Łódź i awans do ćwierćfinału Pucharu Polski to największy sukces Sandecji w tych rozgrywkach i obok awansu do I ligi największy w dziejach klubu. Nikogo więc nie powinno dziwić, że piłkarze bardzo spontanicznie fetowali wygraną na boisku. - Było bardzo miło. To była taka radość, jakbyśmy wygrali jakiś puchar - zakończył Łukasz Grzeszczyk.
Pomóż nam ulepszać nasze serwisy - odpowiedz na kilka pytań.