Co śmieszy Richarda Zajaca, bramkarza Podbeskidzia?

Podbeskidzie Bielsko-Biała wysoko przegrało we Wrocławiu ze Śląskiem. - Śmieszne jest to, że byłem krytykowany po meczu, który zakończył się wynikiem 0:0 - irytował się bramkarz Górali.

Artur Długosz
Artur Długosz

Po porażce ze Śląskiem Wrocław piłkarze Podbeskidzia Bielsko-Biała nie mieli najlepszych humorów. - Na pewno 0:4 boli. Do przerwy wytrzymaliśmy, ale musimy skończyć z tym, że szkoda iż przegraliśmy, bo my mieliśmy swoje sytuacje w pierwszej połowie. Powinniśmy strzelić minimalnie jedna bramkę. Mecz może potoczyłby się inaczej. Bez strzelania goli nie mamy szans - skomentował bramkarz Górali, Richard Zajac.

- Na pewno nie zrobiliśmy wszystkiego, co powinniśmy byli zrobić w tych sytuacjach - zaznaczył.

Zajac odniósł się do krytyki jakiej doświadczył po poprzedniej potyczce. - Teraz śmieszne jest to, że byłem krytykowany po meczu, który zakończył się wynikiem 0:0, gdzie byłem rozliczany za jakieś śmieszne wybicia i już sam nie wiem za co. Proszę czasami popatrzeć na teren jak skacze piłka i tak dalej. W meczu ze Śląskiem było dużo lepiej jeżeli chodzi o bramkarskie umiejętności i skończyło się 0:4. Nie wiem kiedy mam się bardziej cieszyć - powiedział golkiper.

Piłka nożna na SportoweFakty.pl - nasz profil na Facebooku! Tylko dla fanów futbolu! Kliknij i polub nas.

Błażej Telichowski: Być może coś jest w naszych głowach

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×