Cracovia z kompletem zwycięstw w październiku. "Twardo stąpamy po ziemi"

- To cieszy, ale liga trwa. Trzeba twardo stąpać po ziemi - mówi trener Cracovii Wojciech Stawowy, którego Cracovia jako jedyna w T-Mobile Ekstraklasie zdobyła w październiku komplet punktów.

Maciej Kmita
Maciej Kmita
Pasy w minionym miesiącu pokonały Jagiellonię w Białymstoku (2:1), Podbeskidzie Bielsko-Biała w Krakowie (4:2), Widzew w Łodzi (3:1) i Górnika w Zabrzu (1:0). Ogółem mają na koncie cztery kolejne wyjazdowe zwycięstwa, bo dochodzi jeszcze wygrana ze Śląskiem we Wrocławiu (3:0). Jeśli chodzi o grę w roli gościa, to krakowianie takiej serii w ekstraklasie nie mieli od 1948 roku.

Wisienką na torcie było ostatnie zwycięstwo nad Górnikiem w Zabrzu. Drużyna wtedy jeszcze Adam Nawałka u siebie w tym sezonie jeszcze nie przegrała, a w starciu z Cracovią nie miała wiele do powiedzenia.

- Twardo chodzimy po ziemi. Liga jest w trakcie i teraz najważniejsze jest spotkanie z Koroną Kielce. Cieszy jednak to, że na boisku współlidera ekstraklasy graliśmy swoją piłkę i w pełni kontrolowaliśmy to, co się działo na boisku, grając atak pozycyjny i utrzymując się przy piłce. Po golu na 1:0 z kolei umiejętnie się broniliśmy - mówi Stawowy.
- Nie chcę twierdzić, że jesteśmy klasowym zespołem, bo to by znaczyło, że wszystko mamy opanowane do perfekcji. Dopiero stajemy się takim zespołem, a przed nami jeszcze ogrom pracy. Trzeba pogratulować drużynie, bo to jest jej sukces, a ja jestem tego tylko małym ogniwem. Całą robotę robią piłkarze. Jeszcze raz powtórzę - musimy twardo stąpać po ziemi. Trudno się nie cieszyć po takim meczu, ale trzeba być skromnym - zastrzega opiekun Pasów. W Zabrzu zwycięstwo Cracovii zapewnił Saidi Ntibazonkiza, którego trener Stawowy umiejętnie wprowadzał do zespołu po długiej, niemal rocznej przerwie spowodowanej kontuzją kolana.

- To pokazuje, że cierpliwość to droga do sukcesu. Były nam mnie naciski, żeby Saidi wcześniej zaczął grać, ale ja wiedziałem, co robię i wiedziałem, jak Saidiego poprowadzić, żeby dziś można było mówić, że pomaga drużynie. Konsekwentna cierpliwa praca moja, cierpliwa praca Saidiego, zrozumienie przez Saidiego nowych zasad panujących w drużynie, zrozumienie przez niego naszego systemu grania - to wszystko sprawiło, że Saidi się wyróżnia, ale przede wszystkim pomaga zespołowi - komentuje Stawowy.

"Tiki-sraka", tak to było? W Cracovii dzieje się coś niesamowitego - rozmowa z obrońcą Pasów, Mateuszem Żytko

Cracovia awansuje do europejskich pucharów?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×