Rośnie rywalizacja w Lechu Poznań
Jeszcze kilka tygodni temu Lech Poznań miał spore problemy kadrowe, ale obecnie sytuacja jest już dobra. Rywalizacja w drużynie stale rośnie. - Mamy komfort i pozytywny ból głowy - mówi Mariusz Rumak.
Najlepiej komfort pracy trenera obrazuje absencja Łukasza Trałki, który w najbliższym meczu będzie pauzować za żółte kartki. - Dwa miesiące temu pewnie byłby to duży problem. Na dzień dzisiejszy w dobrej dyspozycji jest Rafał Murawski, Dimitrije Injac zaczyna dobrze wyglądać, a nie odpuszcza również Szymon Drewniak. Za chwilę może być tak, że ktoś zaprezentuje się udanie w Białystoku, nie będzie chciał oddać miejsca w składzie i to Łukasz będzie miał ból głowy. To jest pozytywne w rywalizacji sportowej i mam nadzieję, że będzie ona mocna - mówi szkoleniowiec Kolejorza.
Właśnie na środku pomocy jest największa rywalizacja, ale i na pozostałych pozycjach są zawodnicy, którzy nie zamierzają zadowalać się rolą rezerwowych. W bramce występuje Maciej Gostomski, który miał być trzecim bramkarzem. W obronie na lewej stronie rywalizację wygrał Barry Douglas. - Jest to wartościowy piłkarz. Były wątpliwości czy potrafi bronić i mam nadzieję, że po meczu z Legią jest ich coraz mniej. Proszę mi wierzyć, że Luis jest bardzo blisko i depcze mu po piętach - opowiada Rumak. Na środku defensywy w obrębie trenera jest Manuel Arboleda, a po prawej stronie po powrocie Kebby Ceesaya na ławce wyląduje zapewne Mateusz Możdżeń. - Wkrótce do gry będzie palił się również Tomasz Kędziora - uzupełnia trener poznaniaków.
W ataku po ostatnich udanych występach numerem jeden jest Łukasz Teodorczyk, ale Bartosz Ślusarski nie zamierza się poddawać. - Dążymy do tego, aby było na każdej pozycji było dwóch dobrych zawodników. Powoli zaczyna tak wyglądać - zakończył Rumak.
"Pozdrowienia" dla "Beresia", powrót "Dimy", ciekawie na trybunach - kulisy meczu Lech Poznań - Legia Warszawa (foto)
Pomóż nam ulepszać nasze serwisy - odpowiedz na kilka pytań.