Adam Pazio: Po pierwszej straconej bramce coś siadło
Obrońca Lechii Gdańsk, Adam Pazio przyznał, że nie wie z czego wynika fakt, iż biało-zieloni po stracie bramki grają zupełnie inaczej i ich gra się sypie. Przykładem tego był mecz z Lechem Poznań.
W wyjściowej jedenastce gdańszczan, aż roiło się od młodych zawodników. Nie podołali jednak zadaniu. - Wiadomo, że dysponujemy w miarę młodym składem. Każdy dostaje szansę i każdy chce wykorzystać. Nie ma co patrzeć na to, że wyszliśmy młodą jedenastką, czy trzydziestolatkami. Każdy chce wykorzystać swoją szansę i grać jak najlepiej - przekonuje obrońca Lechii.
We wtorek biało-zieloni zagrają w Krakowie mecz w ramach Pucharu Polski. - To nie jest dwumecz, tylko jedno spotkanie w Krakowie. Trzeba wygrać i wszystkie siły zostawić na stadionie Wisły, aby przejść do następnej fazy grupowej - zapowiedział Pazio. - Musimy wyciągnąć wnioski z soboty, powiedzieć sobie co zrobiliśmy źle i zwyciężyć - dodał.
Obecnie nadmorscy piłkarze mają mało czasu na szlifowanie formy, gdyż grają mecze co kilka dni. - Teraz jest taki okres, że nie będzie czasu na poprawę czegokolwiek na treningach. Jesteśmy ciągle w podróży, gramy co 3 dni. Musimy jakoś inaczej podchodzić do meczu, bo nie można tracić co mecz 3-4 bramek. Nie wiem czym różni się ta Lechia od tej z pierwszych pięciu kolejkach. Gdybyśmy to wiedzieli, gralibyśmy inaczej - zakończył Adam Pazio.