Łukasz Surma o swoim golu: Przebiegłem sześćdziesiąt metrów, więc to nie było nic prostego. To jest harówka
Bramka Łukasza Surmy pogrążyła Piasta Gliwice. Pomocnik wykorzystał bardzo dobre podanie Jakuba Smektały i trafił na 2:0. Ten gol dobił gospodarzy, którzy nie zdołali się już podnieść.
Sebastian Kordek
Z boku wydawać by się mogło, że trafienia zawodnika Niebieskich należało do jednych z najprostszych. W końcu dołożył on tylko nogę po idealnym podaniu Jakuba Smektały. Jednak piłkarz nie zgadza się z takim stwierdzeniem. - Przebiegłem sześćdziesiąt metrów, więc to nie było nic prostego. A tak właśnie ocenia się mecze... Dostawić tylko nogę. To jest harówka na całym boisku i gdybym nie przebiegł tych kilkudziesięciu metrów, to na pewno nie byłoby tej bramki. Poza tym przecież "Smekti" jak i cała drużyna pokonali ten sam dystans - powiedział Łukasz Surma, pomocnik Ruchu Chorzów. Niebiescy wielkiego meczu nie rozegrali, ale to wystarczyło. Piast Gliwice raził nieporadnością w konstruowaniu swoich akcji ofensywnych. - Nastawiliśmy się na to, co nam przynosiło punkty w poprzednich spotkaniach, czyli skonsolidowana defensywa i Piast miał problemy z atakiem pozycyjnym. Były momenty, że ich obrońcy próbowali rozgrywać akcje poprzez długie zagrania, ale kończyło się to albo na aucie bramkowym albo na podaniu do naszego bramkarza. Nasza gra przyniosła efekt, ale uważam, że powinniśmy byli dłużej się utrzymywać przy piłce na połowie rywala, skoro chcemy seryjnie wygrywać mecze na boisku rywala. Tego trochę brakowało, ale trener na pewno to widzi, więc będziemy nad tym pracować - skomentował 36-latek.
Jeszcze w barwach gdańszczan pomocnikowi nie układały się pojedynki z niebiesko-czerwonymi. Tym razem udało mu się to zmienić. - Piast mi w ogóle nie leżał. Ostatnie dwa mecze z Lechią przegraliśmy. W Gliwicach 0:2, a w Gdańsku 1:2, mimo że prowadziliśmy 1:0. Wiem, że z kolei Ruch wygrał ostatnio przy Okrzei 3:1 i chcieliśmy ponownie tutaj zwyciężyć, bo jest tu bardzo ładny stadion i fajnie się gra na takim obiekcie - zakończył Łukasz Surma.
Kolejne problemy Ruchu. Włodyka kontuzjowany - nie pojedzie na kadrę, Szyndrowski wykartkowany