Wisła liderem po 838 dniach. Smuda: To nie jest mój pierwszy raz

Dzięki zwycięstwu 3:0 z Piastem Gliwice w piątkowym meczu 7. kolejki T-Mobile Ekstraklasy Wisła Kraków - przynajmniej do sobotniego wieczoru - objęła prowadzenie w ligowej tabeli.

Maciej Kmita
Maciej Kmita
Krakowianie po raz ostatni byli na szczycie tabeli 29 maja 2011 roku na koniec sezonu 2010/2011, gdy pod wodzą Roberta Maaskanta sięgnęli po 13. tytuł mistrzowski w historii. W sezonach 2011/2012 i 2012/2013 ani razu nie byli na fotelu lidera. Teraz wrócili na niego po 838 dniach przerwy i zostaną na nim przynajmniej do zaplanowanego na godzinę 20:30 w sobotę spotkania Legii Warszawa z Koroną Kielce

- Ja już masę razy byłem na pierwszym miejscu i dla mnie to już nie jest takie istotne. Istotne jest to, żebyśmy dobrze grali w piłkę, żeby kibice, którzy przyjdą na stadion, wychodzili z niego zadowoleni - mówi trener Białej Gwiazdy Franciszek Smuda.

Zwycięstwo z Piastem jest trzecim ligowym Wisły w tym sezonie, ale pierwszym tak przekonującym. - To zwycięstwo jest zasłużone. Stworzyliśmy więcej sytuacji niż przeciwnik. Już nie raz mówiłem, że nie ma słabych drużyn w ekstraklasie i Piast to udowodnił. Musieliśmy dużo zdrowia zgubić, żeby wygrać to spotkanie. Na dzień dzisiejszy daliśmy z siebie wszystko - komentuje Smuda.

Opiekun Białej Gwiazdy niedawno przyznał, że po rozmowie z Bogusławem Cupiałem ma zapewnienie od właściciela klubu o poważnych transferach w zimowym oknie. Czy dobra forma jego podopiecznych nie wpłynie na decyzję bossa?

- Nie zmieniamy zdania. To co ma być w grudniu, ma być - podkreśla Smuda.

Raport SportoweFakty.pl: Trenerzy w T-ME - 6 mistrzów, jeden weteran. Najlepsi Rumak, Urban i Wdowczyk

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×