Dariusz Mogielnicki: Piłkarze Górnika też nie zachwycali, a dziś są liderem ekstraklasy
Górnik Zabrze przygotowuje się do inauguracyjnej potyczki PGNiG Superligi Mężczyzn z Vive Targami Kielce. Doświadczony zawodnik śląskiej drużyny Dariusz Mogielnicki wierzy, w dobry wynik tego starcia.
Po kilku słabszych wynikach w grach sparingowych Górnik Zabrze w ostatnich potyczkach kontrolnych wrócił na właściwe tory. Podopieczni Patrika Liljestranda pokonali Viret CMC Zawiercie i dwukrotnie rozprawili się z Piotrkowianinem Piotrków Trybunalski, co znacznie poprawiło nastroje w zabrzańskiej szatni.
- Cieszą ostatnie zwycięstwa i niezła gra w porównaniu do meczów w Płocku i Puławach. Nie do końca zadowala nas jednak gra w defensywie. Za dużo łatwych bramek tracimy. Jeśli Viret umiał nam rzucić bramek trzydzieści, to Kielce mogłyby trafić razy czterdzieści czy pięćdziesiąt. Usilnie pracujemy nad tym, żeby tych bramek tracić mniej i wierzymy, że to przyniesie efekty w lidze - mówi Dariusz Mogielnicki, obrotowy Górnika.
Optymizm szczypiorniści Trójkolorowych czerpią z... postawy drużyny Adama Nawałki. - O tym, że wyniki sparingów o niczym nie świadczą pokazuje postawa Górnika Zabrze w ekstraklasie. Chłopaki też w sparingach nie grali najlepiej i nie zachwycali wynikami, a dziś są liderem ekstraklasy razem z Legią Warszawa i Lechią Gdańsk, bez porażki w lidze. Nie widzę powodów, by z nami miało by nie być podobnie, bo naprawdę widać postęp w naszej grze - przekonuje zawodnik ekipy z Zabrza.
- Wiemy, że kibice oczekują od nas dobrej gry i walki o zwycięstwa już od meczu w Kielcach. My też mamy wobec siebie takie oczekiwania, bo kadrowo na pewno do słabeuszy nie należymy. Z drugiej strony trzeba mieć świadomość, że tworzymy praktycznie nowy zespół i potrzeba nam kilku meczów o stawkę, żeby to wszystko scementować i stworzyć kolektyw na boisku, bo w meczach sparingowych i na treningach nie wszystko da się wypracować - analizuje weteran górniczej drużyny.
Rozgrywki PGNiG Superligi Mężczyzn Górnik zainauguruje wyjazdową potyczką z Vive Targami Kielce. - Ciężko zasuwaliśmy przez ten okres przygotowawczy, żeby tę formę na ligę przygotować. Mieliśmy po dwa treningi dziennie, na których wylewaliśmy siódme poty i to musi zaprocentować w lidze. Mamy świadomość gdzie rozpoczynamy sezon i kto będzie faworytem tego meczu. Na pewno nie będziemy jednak prosić o jak najniższy wymiar kary. Chcemy z Kielc wrócić z dobrym wynikiem - zapowiada gracz drużyny z Wolności.
"Orzech" wraca do gry po bokserskiej kontuzji. "Została mała szparka"
Pomóż nam ulepszać nasze serwisy - odpowiedz na kilka pytań.