Sebastian Szczepański: To cenny remis

Po fatalnym początku sezonu, piłkarze Sandecji Nowy Sącz powoli wychodzą na prostą. W 3. kolejce bezbramkowo zremisowali z Miedzią Legnica i zdobyli pierwszy punkt w tej rundzie.

Krzysztof Niedzielan
Krzysztof Niedzielan

Mecz rozpoczynający trzecią kolejkę pierwszoligowych rozgrywek mógł się podobać. Akcje toczyły się w dobrym tempie, a oba zespoły próbowały zagrażać bramce rywali, choć nieco lepiej wychodziło to drużynie przyjezdnej. Podopieczni Rafała Ulatowskiego zdobyli nawet bramkę, ale po strzale głową Zbigniewa Zakrzewskiego sędziowie odgwizdali spalonego.

- Ten punkt jest cenny. Liczy się, to że nie przegraliśmy trzeciego kolejnego meczu. Był to mecz walki. Niektóre akcje mogły się podobać kibicom i mam nadzieję, że ponownie przyciągniemy ich na nasz stadion - powiedział po meczu Sebastian Szczepański.

20-letni środkowy pomocnik miewa jeszcze problemy ze stabilizacją swojej formy, ale potyczkę z Miedzią może zaliczyć do udanych. Choć miał więcej zadań w destrukcji, to w 28. minucie stworzył największe zagrożenie. Jego soczysty strzał z dystansu z niemałym trudem sparował Aleksander Ptak. Chwilę później sądeczanie mieli sporo szczęścia, bo strzał Zakrzewskiego zmierzał do pustej bramki, a w ostatniej chwili wybił piłkę Peter Petran. Słowacki stoper zepsuł nieco bardzo pozytywną ocenę swojego występu w ostatniej akcji meczu, kiedy nie porozumiał się z bramkarzem i rywale mogli zadać ostateczny cios. Ekipę z Nowego Sącza uratowali jednak Marcin Cabaj i słupek.

- "Pecio" to bardzo dobry zawodnik, a błędy zdarzają się najlepszym. Wiele razy ratował nam skórę i nikt do niego nie ma pretensji, że popełnił błąd. A co do gry z przodu, to myślę że poprawa przyjdzie z czasem. Pokazaliśmy już, ze potrafimy stworzyć sytuacje, trzeba jeszcze je wykorzystywać - stwierdził Szczepański.

W ostatnich dniach w Nowym Sączu działo się sporo. Najpierw z drużyny odszedł asystent I trenera, Marian Tajduś, a 24 godziny przed pierwszym gwizdkiem rozwiązano za porozumieniem stron umowę z głównym szkoleniowcem, Mirosławem Hajdą. Zawirowania nie miały wpływu na boiskową postawę sądeczan, bo Ci zagrali najlepszy z dotychczasowych ligowych meczów, ale temat zmian w sztabie szkoleniowym był szeroko komentowany przez zawodników.

- Nie da się ukryć, że w szatni dyskutuje się na ten temat. My jesteśmy jednak profesjonalistami i mamy skupić się na graniu, a nie na sprawach pozaboiskowych - skwitował pomocnik Sandecji. Nowym trenerem drużyny z Nowego Sącza został Ryszard Kuźma.

Było ciekawie, choć bez bramek - relacja z meczu Sandecja Nowy Sącz - Miedź Legnica


Sandecja Nowy Sącz ma nowego trenera

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×