Zwycięstwo było nam bardzo potrzebne - komentarze po meczu GKP Gorzów Wlkp. - GKS Katowice

Podopieczni Czesława Jakołcewicza odnieśli kolejne zwycięstwo na własnym stadionie. Przy tym po raz kolejny nie stracili żadnej bramki. Swojego zadowolenie ze zwycięstwa nie kryli piłkarze jak i sam trener.

Piotr Wiszniewski
Piotr Wiszniewski

Czesław Jakołcewicz (trener GKP Gorzów Wlkp.): Bardzo obawiałem się tego meczu. Skończyło się dla nas szczęśliwie. Cieszę się z trzech punktów. Bramki strzelone były dość szczęśliwie jednak takie w piłce też padają. Mam nadzieje, że ci którzy byli chorzy dojdą do siebie. Na pewno czeka nas dużo pracy. Zwycięstwo było nam bardzo potrzebne dla układu tabeli jak i dla nas. Musimy wygrywać u siebie i remisować na wyjazdach. Gramy dla kibiców, my jesteśmy do tego aby tworzyć te widowiska. Moim zadaniem jest wyjście ze strefy spadkowej a na razie wszystko dobrze się układa.

Adam Nawałka (trener GKS): Wiele dobrego słyszeliśmy o gorzowskiej drużynie. Jak również to, że jest to bardzo trudny teren do gry. Zwycięstwo GKP jest zasłużone. Widać, że czekan nas dużo pracy. Zabrakło nam dokładnego rozegrania, za dużo graliśmy długą piłką. Organizacja w ofensywie szwankowała. Gorzowianie lepiej wykorzystali nasze błędy. Myślę, że stąd wzięła się nasza porażka.

Emil Drozdowicz (GKP): Jeśli będziemy wygrywać, to któryś z napastników będzie strzelać. Cieszę się, że mi to wychodzi. Wynik 2:0, jednak nie był to taki prosty mecz. Przyjechał tu typowo śląski zespół. Grają tam dobrze zbudowani, wysocy zawodnicy, z którymi ciężko się grało. Po pierwszej bramce w drugiej połowie graliśmy bardziej z kontry, mogliśmy kilka razy podwyższyć. Cieszmy się ze zwycięstwa i trzech punktów.

Jacek Gorczyca (GKS): Przegraliśmy 2:0. Walczyliśmy, jednak niestety się nie udało. Pierwsza bramka to zbieg okoliczności, Napastnik gospodarzy został prze zemnie nabity. W pierwszej połowie to GKP miało więcej dogodnych sytuacji. W drugiej połowie praktycznie prowadziliśmy grę. Głupi błąd przy wyrzucie z autu i straciliśmy drugą bramkę. Wydaje mi się, że poprawa w grze jest jednak nie przynosi ona skutków. Niestety przegraliśmy i jedziemy smutni do domu.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×