W Zagłębiu Lubin uwierzyli w siebie?
Po remisie z Lechem Poznań w Lubinie powiało optymizmem, chociaż drużyna wciąż znajduje się na dnie tabeli. Jednak po twarzach piłkarzy widać było, że im ulżyło.
W dwóch pierwszych meczach KGHM Zagłębie Lubin zawiodło swoich fanów. Najpierw na inaugurację Miedziowi przegrali z Pogonią Szczecin 0:2, a później w grającym w rezerwowym składzie Piastem Gliwice. Miarka przebrała się i Pavel Hapal rozstał się z lubinianami.
W jego miejsce został zatrudniony Adam Buczek. To niespełna 35-letni trener, który pochodzi z Lubina i jest związany z tym miastem oraz klubem. Fani Zagłębia od razu dali mu spory kredyt zaufania. Buczek zapowiedział, że rewolucji nie będzie i jak powiedział tak zrobił. W porównaniu do spotkania z Piastem dokonał tylko jednej zmiany. Na ławce usiadł Aleksander Kwiek.
Po ostatnim gwizdku sędziego piłkarze Zagłębia stanęli na środku boiska i w kółku przez chwilę ze sobą dyskutowali. Przemawiał głównie Adam Banaś. Kapitan powiedział, że najgorsze mają już za sobą i jeśli dalej będą grać tak konsekwentnie jak z Lechem, to Zagłębie szybko wyjdzie z dołka.
W piątek czeka ich wyjazdowy pojedynek z Podbeskidziem Bielsko-Biała. Oba zespoły mają tylko po jednym punkcie i okupują ostatnie miejsca.