Pierwszy kogut "Sobola" w Górniku. Prejuce Nakoulma musiał obejść się smakiem...

Radosław Sobolewski w derbach Śląska z Piastem Gliwice zdobył dla Górnika Zabrze pierwszą bramkę. Po końcowym gwizdku doświadczony pomocnik otrzymał tradycyjnego koguta od Stanisława Sętkowskiego.

Marcin Ziach
Marcin Ziach

Mecz z Piastem Gliwice był pierwszym dla Radosława Sobolewskiego spotkaniem w barwach Górnika Zabrze przed własną publicznością. Doświadczony zawodnik pokazał się w tej potyczce z dobrej strony. Zanotował kilka niezłych przechwytów w środku pola, nie odstawiał nogi w walce z piłkarzami z Gliwic i strzelił bramkę, która dała zabrzanom cenne zwycięstwo.

Po końcowym gwizdku sędziego to właśnie "Sobolowi" przypadła w udziale klatka z żywym kogutem, którego zgodnie z tradycją wręczył piłkarzowi Stanisław Sętkowski, najpopularniejszy kibic Górnika w Polsce. "Smoleń" przekonywał, że wybór nie mógł być inny, choć zęby na drób po afrykańsku ostrzył sobie już aktywny w tym meczu Prejuce Nakoulma.

- Rozmawiałem z Nakoulmą i wie, że jak z Ruchem Chorzów zagra równie dobrze, to dostanie ode mnie koguta. Normalnie pewnie dałbym go jemu, ale jednak bramka Radka Sobolewskiego dała Górnikowi zwycięstwo, a tradycja zobowiązuje - uśmiecha się Sętkowski, przez kibiców Trójkolorowych nazywany... "łowcą kurczaków".

Co ciekawe, podobnym mianem przez kibiców z Zabrza określani są fani i cała drużyna Piasta w nawiązaniu do kultowej niegdyś produkcji "Uciekające kurczaki".
Tak Radosław Sobolewski cieszył się po pierwszym trafieniu w barwach Górnika Zabrze Tak Radosław Sobolewski cieszył się po pierwszym trafieniu w barwach Górnika Zabrze
Sobolewski niespodziewaną nagrodą był zaskoczony. - Nie, no co ty... Nie zasłużyłem - mówił wzbraniając się przed odbiorem klatki 36-letni pomocnik. Ostatecznie jednak niezwykły prezent przyjął i z uśmiechem na ustach powędrował w kierunku szatni. Nie chciał jednak zdradzić, jaki los spotka ptaka.
Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×