Pasy optymistami przed powrotem do ekstraklasy
W próbie generalnej przed powrotem na boiska T-Mobile Ekstraklasy Cracovia przegrała z Koroną Kielce 0:2, ale sama gra pozwala Pasom z optymizmem wyczekiwać inauguracji sezonu.
- Zakładaliśmy przed tym spotkaniem, by przede wszystkim dobrze zagrać piłkarsko, bo to był ostatni sprawdzian przed ligą i z gry możemy być zadowoleni, chociaż wiadomo - wynik echem się odbija. Uznajmy, że wyniki będą liczyły się w lidze. Cieszymy się z dobrej gry - mówi z kolei Damian Dąbrowski.
Czołowym graczem Cracovii w letnich sparingach jest Edgar Bernhardt. 27-letni skrzydłowy po awansie Pasów do ekstraklasy bez ogródek przyznał, że w minionym sezonie widział tylko jeden mecz polskiej najwyższej klasy rozgrywkowej i to przypadkiem, gdy ze wspomnianym Dąbrowskim odwiedził jego rodzinne strony i wybrał się na spotkanie Zagłębia Lubin. Jak po konfrontacjach z Koroną i Podbeskidziem Bielsko-Biała ocenia ekipy ekstraklasy?
- I z Podbeskidziem, i z Koroną byliśmy lepsi, ale teraz z Koroną nie strzeliliśmy bramki. Potrafimy grać w piłkę i będziemy grać dobrze w ekstraklasie - przewiduje "Edi".Kielczanie z Cracovia zaprezentowali styl gry, które Pasy znają z boisk I ligi, gdzie rywale okopywali się na swojej połowie, czyhając tylko na okazje do kontrataku, a przecież krakowianie spodziewali się, że drużyny ekstraklasy będą chciały grać z nimi bardziej otwarty futbol.
- Początek meczu był trochę chaotyczny. Obie drużyny chciały się ze sobą zapoznać, ale od 10. minuty przejęliśmy inicjatywę i już w drugim meczu z drużyną z ekstraklasy pokazaliśmy, że możemy grać z nimi swoim stylem i dominować nad przeciwnikiem. To nam potwierdza, że konsekwentnie musimy robić to, co umiemy robić i to przyniesie korzyści - komentuje Dąbrowski.
W Kielcach razem z zespołem Cracovii był ormiański król strzelców Norajr Gjozaljan, który w piątek rozpoczął testy w krakowskim klubie. - Ciężko ocenić go po pierwszych zajęciach, bo miał za sobą długą podróż. W poniedziałek wystąpi w grze kontrolnej ze Stalą Mielec. Był z nami w Kielcach, żeby zobaczyć, jak gra nasz zespół. Chcemy stworzyć mu takie warunki, żeby jak najlepiej się zaprezentował. Jeśli to jest inteligentny chłopak, to patrząc na ten mecz, będzie mu łatwiej się wkomponować w naszą grę - tłumaczy Stawowy.