Dzień, który przejdzie do historii: Messi przegonił Maradonę

Już od dawna trudno nazywać Leo Messiego nowym Diego Maradoną. Od piątku robić już tego po prostu nie wypada - gwiazdor współczesnego futbolu pobił właśnie strzelecki rekord "El Diego"

Maciej Kmita
Maciej Kmita

Hat-trick, który Messi skompletował w piątkowym meczu towarzyskim z Gwatemalą, dał mu przeskoczyć Maradonę w klasyfikacji strzelców bramek dla reprezentacji Argentyny o dwa trafienia. Fenomenalny 26-latek z Rosario ma na koncie już 35 trafień w narodowych barwach i właśnie wskoczył na 2. miejsce tej klasyfikacji, które zajmuje ex aequo z Hernanen Crespo. Do lidera Gabriela Batistuty brakuje mu 21 goli.

Messi w trwającej od 2004 roku karierze pobił już pod względem zdobyczy bramkowej Maradonę, który na profesjonalnym poziomie grał w sumie 22 lata. Wiadomo - inne były czasy, inne - mniejsze - natężenie spotkań. Ale niech przemówią suche liczby: Messi w 461 meczach w zawodowej karierze zdobył 348 bramek, a Maradona do zdobycia 345 goli w profesjonalnej piłce potrzebował 680 gier.
grafika vi.nl grafika vi.nl
Wszyscy zarzucają Messiemu, że nie potrafi poprowadzić Albicelestes do triumfu w mistrzostwach świata, jak to uczynił w 1986 roku Maradona. "El Diego" wygrał z Argentyną mundial w Meksyku w wieku 26 lat i był to jego drugi turniej tej rangi. Wcześniej w Hiszpanii w 1982 roku całkowicie zawiódł. Messi w czasie przyszłorocznych mistrzostw będzie miał 27 lat i będą to jego trzecie mistrzostwa globu. Grając w 2006 roku w Niemczech, stał się najmłodszym uczestnikiem MŚ w barwach Argentyny i nie był jeszcze pierwszoplanową postacią. Dopiero cztery lata później był liderem drużyny, która odpadła w ćwierćfinale z Niemcami.

Pomóż nam ulepszać nasze serwisy - odpowiedz na kilka pytań.
Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×