Flotę Świnoujście czeka rozbiór?

Przed dwoma sezonami Flotę opuściło ośmiu kluczowych graczy. Budowana od tego czasu drużyna była blisko awansu do T-Mobile Ekstraklasy. Także ona rozpadnie się w nadchodzących tygodniach?

Sebastian Szczytkowski
Sebastian Szczytkowski

Przerwa zimowa była pierwszą od lat, w której Floty Świnoujście nie opuścił żaden kluczowy zawodnik. Ba, klub postawił wszystko na jedną kartę i wzmocnił się chociażby Michałem Stasiakiem i Arkadiuszem Aleksandrem. Silna personalnie drużyna miała wywalczyć awans. Do zrealizowania tego celu zabrakło tylko i aż dwóch punktów.

Teraz przyszłość klubu pozostaje niejasna. Jego sytuacja finansowa nie należy do dobrych i nie wiadomo, jaką drużynę będzie w stanie zbudować na nadchodzące rozgrywki.

- Po ostatnim meczu przyszedł czas na krótkie urlopy i myślę, że do naszego powrotu klub dopnie budżet oraz kadrę. Wiadomo, we Flocie od zawsze są kłopoty z finansami. Miasto pomaga w miarę możliwości, ale brakuje strategicznego sponsora. Kogoś, kto pozwoli nam zagrać pełny sezon ze spokojem i jasno wyznaczonym celem: "gramy o awans". A tak: zawsze borykamy się z problemami. Oby na początku okresu przygotowawczego wszystko było w porządku - nakazał zachowanie spokoju kapitan Marek Niewiada.

Sytuacja przypomina tę sprzed dwóch lat, gdy Flota zajęła miejsce tuż za premiowanymi awansem, po czym została mocno przebudowana. Świnoujście opuściło ośmiu kluczowych zawodników. Także teraz mówi się o zainteresowaniu czołowymi graczami ze strony silniejszych klubów. W kuluarach przewija się temat przejścia Sebastiana Zalepy do Pogoni Szczecin, także Sebastian Olszar i Grzegorz Kasprzik odbudowali swoją renomę. - Nie wiem, co będzie dalej. W poniedziałek mieliśmy zaplanowaną rozmowę z trenerem. Na razie nie dostałem sygnału z żadnego klubu. Pewnie wszyscy czekali z ewentualnymi ruchami do końca rozgrywek. Na gorąco po zakończeniu straconego sezonu czujemy przede wszystkim żal - zapewnił Grzegorz Kasprzik.
Kasprzik wrócił z piłkarskiego niebytu i został jednym z najlepszych bramkarzy I ligi Kasprzik wrócił z piłkarskiego niebytu i został jednym z najlepszych bramkarzy I ligi
Ważne jeszcze przez rok są kontrakty m.in. Arkadiusza Aleksandra, Charlesa Nwaogu. Pół roku wypożyczenia z Pogoni Szczecin pozostało Mateuszowi Szałkowi. Pytanie o przyszłość tego pomocnika pozostaje otwarte. - Czas pokaże, jak to się wszystko potoczy. Trudno mi jednoznacznie ocenić tę rundę w moim wykonaniu. Po złym starcie trener musiał szukać zmian, przez co straciłem miejsce w składzie. Czekałem, czekałem, aż na koniec rundy udało się wrócić do jedenastki. Nie wiem, czy w przyszłym sezonie Flota znów zagra o górne lokaty. I liga jest nieprzewidywalna i każda drużyna może nagle wskoczyć do czołówki - przypomniał Szałek.

- Na razie nie skupialiśmy się na kontraktach, transferach. Wszystko jest kwestią dogadania po zakończeniu rozgrywek. Czas pokaże, jaki będzie budżet i czy klub będzie stać na niektórych zawodników. Wiadomo, że niektórzy szukają czegoś lepszego i mogą dostać oferty z Ekstraklasy. Dziś nie wiadomo, jak będzie wyglądać Flota - spuentował Marek Niewiada.

Świnoujścianie otrzymali licencję na grę w I lidze i jeżeli nie staną im na przeszkodzie problemy finansowe, to chcą w niej wystartować. Część kibiców odebrała pozytywnie wiadomość, że Tomasz Kafarski nie wyklucza pozostania w klubie. Trener-ratownik nie poprowadził zespołu do awansu, mimo tego drużyna pod jego wodzą prezentowała momentami niezły futbol.

Przyszłość jego podopiecznych wyjaśni się w nadchodzących tygodniach. Na razie w Świnoujściu zdecydowanie więcej pytań niż odpowiedzi.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×