Fabian Pawela: Cały czas wierzyliśmy w utrzymanie

Piłkarze Podbeskidzia wywalczyli utrzymanie na ostatniej prostej pokonując w Łodzi miejscowy Widzew 2:1. Jednym z architektów tego sukcesu niewątpliwie jest napastnik, Fabian Pawela.

Bartosz Koczorowicz
Bartosz Koczorowicz

Podopieczny trenera Czesława Michniewicza podkreślił jednak, że nie on jeden przyczynił się do pozostania swojej drużyny na przyszły rok w rozgrywkach ekstraklasy, chwaląc przy tym kolegów z zespołu, jak również sztab szkoleniowy. - Siłą napędową była cała drużyna - począwszy od Richarda Zajaca, przez napastników aż na ławce rezerwowej skończywszy. Każdy ma wkład w to utrzymanie. Nie można nas indywidualizować - sukces odniósł cały zespół - powiedział po meczu piłkarz Górali.

Pomimo szybkiego objęcia prowadzenia w 11. minucie, a następnie podwyższenia na 2:0 w drugiej połowie, piłkarze Podbeskidzia ani na moment nie poczuli ulgi w meczu. Wszystko za sprawą gospodarzy, którzy po stracie drugiego gola przebudzili się, strzelając bramkę kontaktową, a następnie walcząc o wyrównanie. - Nie sądzę, że bramka na 1:0 ustawiła spotkanie. Widzew przejmował inicjatywę w meczu kilkukrotnie. Musieliśmy biegać za piłką i być maksymalnie skoncentrowani. Udało się strzelić kolejną bramkę i wydawało się, że będzie spokojniej, a tymczasem tracimy kontaktowego gola i znowu nerwówka. Ale tak to już jest w meczach z udziałem Podbeskidzia (śmiech) - skomentował Pawela. - Na pewno było wewnętrzne poddenerwowanie. To był dla nas najważniejszy mecz sezonu. Było trudno, zwłaszcza jeśli chodzi o warunki atmosferyczne. Było duszno. Druga połowa w naszym wykonaniu trochę lepsza, ale ogólnie trzeba było zostawić na boisku dużo zdrowia, żeby wygrać - dodał.
Fabian Pawela (z lewej): Mieliśmy tak ważne mecze, że nie było czasu myśleć o przyszłości. Fabian Pawela (z lewej): Mieliśmy tak ważne mecze, że nie było czasu myśleć o przyszłości.
Gracze trenera Michniewicza imponowali w rundzie wiosennej walecznością o każdy punkt i determinacją w dążeniu do celu. - Zawsze wierzyliśmy w utrzymanie. Na pewno mieliśmy chwile zwątpienia, ale przygotowywaliśmy się specjalnie pod kątem walki o pozostanie w ekstraklasie - potwierdził Pawela. Były też jednak momenty zwątpienia. - Niełatwe były dwie porażki, które zanotowaliśmy. Do meczu z Polonią mieliśmy na koncie tylko jedną przegraną - z Legią Warszawa. To był ciężki moment dla nas, ale w Poznaniu podnieśliśmy głowę do góry i dzisiaj możemy się cieszyć - przyznał zawodnik Podbeskidzia.

Sezon 2012/2013 to już historia. Piłkarzy czeka teraz krótka przerwa, bo nowe rozdanie ekstraklasy rozpoczyna się już 21 lipca. Napastnik Podbeskidzia myśli jednak na razie o solidnym odpoczynku od obowiązków. - Nie zastanawiałem się nad przyszłością. Mieliśmy teraz tak ważne mecze, że nie było czasu myśleć o niczym innym. Muszę się teraz troszeczkę odciąć, bo ten sezon był dla nas wyczerpujący. O swojej przyszłości pomyślę później - stwierdził zawodnik bielszczan.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×