Ta ostatnia minuta - relacja z meczu Dolcan Ząbki - Sandecja Nowy Sącz

Po bramce zdobytej w doliczonym czasie gry Sandecja Nowy Sącz wywiozła punkt ze stadionu Dolcanu Ząbki. Gospodarze prowadzili po kuriozalnym golu.

Michał Piegza
Michał Piegza

Po trzech porażkach z rzędu piłkarze Dolcanu Ząbki zmarnowali wielką szansę na przełamanie. Gospodarze długo prowadzili z, wciąż walczącą o utrzymanie się w 1. lidze, Sandecją Nowy Sącz. W doliczonym czasie gry przyjezdni wyrównali.

Mecz rozpoczął się od sytuacji gości, ale Marcin Cabaj zażegnał niebezpieczeństwo po dośrodkowaniu z rzutu wolnego Patryka Tuszyńskiego. Chwilę później, po drugiej stronie groźnie głową obok słupka strzelił Szymon Matuszek.

Przez większą część pierwszej odsłony optyczną przewagę mieli gospodarze i w 30. minucie objęli prowadzenie. Na bramkę gości popędził Bartosz Wiśniewski. Piłkarz Dolcanu źle się zachował, ale piłka po błędzie obrońcy, który próbował interweniować, odbiła się od zawodnika z Ząbek i... wtoczyła do siatki. Wracający obrońcy Sandecji próbowali wybić piłkę z bramki, ale zabrakło im kilku centymetrów do szczęścia.

Bramka nie zmieniła obrazu meczu. Wciąż lepsze wrażenie sprawiał Dolcan, któremu jednak brakowało przede wszystkim ostatniego podania. Gospodarze popełnili kilka błędów w defensywie, ale Sandecja nie potrafiła tego wykorzystać.

Po przerwie wciąż lepsze wrażenie sprawiali gospodarze, którzy powinni podwyższyć prowadzenie. W 50. minucie głową strzelał Matuszek. Cabaj po raz kolejny pokazał, ze dobrze zna swój fach i obronił. W 60. minucie zakotłowało się pod bramką gospodarzy, ale ostatecznie obrońcy Dolcanu wybili piłkę sprzed linii bramkowej.

Dziesięć minut przed końcem spotkania zespół z Ząbek powinien podwyższyć prowadzenie. Cabaj obronił strzał z pola karnego Mateusza Piątkowskiego. W doliczonym czasie gry Dolcan zmarnował kolejną świetną szansę. Bramkarz Sandecji okazał się lepszy w sytuacji sam na sam z Rafałem Grzelakiem.

Niewykorzystana sytuacja zemściła się na gospodarzach. Chwilę później na bramkę Rafała Leszczyńskiego popędził Piotr Giel. Napastnik, który na placu gry pojawił się podczas drugiej połowy, uderzył z ośmiu metrów po długim rogu. Golkiper gospodarzy nie rzucił się na piłkę i ta wpadła do siatki.

Dolcan Ząbki - Sandecja Nowy Sącz 1:1 (1:0)
1:0 - Wiśniewski 30'
1:1 - Giel 90+1'

Składy:

Dolcan Ząbki: Leszczyński - Cichocki, Klepczarek, Grzelak - Zjawiński, Matuszek, Osoliński, Piesio, Wiśniewski (75' Koziara), Świerblewski - Piątkowski (89' Bazler).

Sandecja Nowy Sącz: Cabaj - Makuch, Petran, Czarnecki, Mójta (46' Kowalski) - Certík (79' Borovicanin), Bębenek, Mroziński, Tuszyński, Kosiorowski - Kurczynski (52' Giel).

Żółte kartki: Cichocki (Dolcan) oraz Kosiorowski, Kowalski, Mroziński, Giel (Sandecja).

Sędzia: Piotr Wasielewski (Kalisz).

Widzów: 600.

Pomóż nam ulepszać nasze serwisy - odpowiedz na kilka pytań.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×