Krzysztof Kotorowski: Czeka nas ciężka przeprawa

Już tylko pięć kolejek pozostało do zakończenia rozgrywek T-Mobile Ekstraklasy. O tytuł walczą Legia Warszawa i Lech Poznań.

Rafał Malinowski
Rafał Malinowski

Kolejorz w piątkowy wieczór będzie miał okazję znów zostać liderem ekstraklasy. Lech zmierzy się na własnym obiekcie z Widzewem Łódź (godz. 20:45), który plasuje się w środku tabeli. - Uważam, że czeka nas ciężka przeprawa. Wisła przyjechała na Bułgarską grać w piłkę. Czego by nie powiedzieć o drużynie "Białej Gwiazdy", to są tam reprezentanci kilku krajów, którzy w każdych warunkach grają bez kompleksów, bo tak są po prostu wyszkoleni. Natomiast Widzew to zespół, który moim zdaniem przyjedzie do Poznania, przede wszystkim po to, by bronić dostępu do własnej bramki. Będą starali się wykorzystać swoich skrzydłowych do gry z kontry. Musimy być na to przygotowani. Wiem, że takie mecze wymagają szczególnej koncentracji. Trzeba być gotowym na to, żeby obronić wszystko co leci w kierunku bramki - powiedział w rozmowie z Głosem Wielkopolski Krzysztof Kotorowski, bramkarz poznańskiej drużyny.

Wiele wskazuje na to, że o mistrzowskim tytule zadecyduje przyszłotygodniowy mecz Legia - Lech. - Cały czas gonimy lidera, nie odpuszczamy i chcemy po meczu w Warszawie zamienić się z Legią miejscami w tabeli. Takie są oczywiście plany, ale to jest piłka nożna, trudno cokolwiek przewidzieć. Każda kolejka może wiele zmienić - powiedział Kotorowski, który został numerem jeden w bramce Kolejorza (kontuzji doznał Jasmin Burić).

Cała rozmowa w Głosie Wielkopolski.

Pomóż nam ulepszać nasze serwisy - odpowiedz na kilka pytań.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×