W Warcie Poznań rozmowy i analizy zamiast treningów
Warta miała wolny weekend, bo mecz ze Stomilem przełożono. To jednak korzystna sytuacja dla poznaniaków. Powód? Pogoda sparaliżowała ich plany treningowe. Prowadzono jedynie analizy i rozmowy.
Po dwóch kolejkach trener Warty wyciągnął pewne wnioski i w następnych pojedynkach zapowiedział zmiany w składzie. - Kilka ich będzie, choć nie są to decyzje podparte postawą piłkarzy na treningach. Nie ma możliwości, by w ten sposób ich ocenić, opieramy się na tym co widzieliśmy w dotychczasowych meczach o punkty - dodał.
Sztab szkoleniowy poznaniaków z umiarkowanym zadowoleniem przyjął decyzję o przełożeniu potyczki z beniaminkiem. Powody są dwa. - Gra na zmrożonej murawie grozi kontuzjami i na pewno lepiej będzie jeśli poczekamy na poprawę pogody. Poza tym dla nas czas jest bezcenny. Każdy dodatkowy trening to szansa na lepsze zgranie drużyny - wyjaśnił Borowski.
Z drobnymi urazami borykają się: Igor Jurga, Mateusz Pogonowski, Maciej Wichtowski i Adrian Bartkowiak. Ryzyko, że nie będą gotowi na następny mecz jest jednak niewielkie. Trener zielonych bardzo liczy na tych zawodników, zwłaszcza że planuje roszady. - Porażki wzmagają presję, za to gdyby udało nam się odnieść zwycięstwo, byłby to niesamowity handicap dla piłkarzy. Na pewno uwierzyliby we własne umiejętności i to pomogłoby w dalszej części rundy.- W zespole da się wyczuć ogromną determinację. Problem polega na tym, że pogoda niweczy plany treningowe. Dopiero wyjście na boisko w spotkaniu ligowym stanowi weryfikację naszej pracy. Liczę jednak na przełamanie. Arka i GKS były trudnymi rywalami. Gdynianie w moim odczuciu bez trudu skończą sezon w górnej połowie tabeli. Ekipa z Katowic też dobrze weszła w nowy rok i na pewno będzie silniejsza niż jesienią. Natomiast z najbliższymi przeciwnikami powinno być nam trochę łatwiej. Pokonanie Stomilu czy ŁKS jest absolutnym priorytetem, a i Dolcan wydaje się drużyną w naszym zasięgu - zakończył Borowski.
Więcej o Warcie Poznań TUTAJ i na oficjalnej stronie klubu