Edgar Bernhardt: Trener Stawowy jest jednym z najlepszych w Polsce (wideo)
Edgar Bernhardt po raz kolejny w tym sezonie przesądził o zwycięstwie Cracovii. Kirgiski Niemiec tym razem zapewnił Pasom trzy punkty w spotkaniu 15. kolejki z Sandecja Nowy Sącz.
Maciej Kmita
26-latek pokonał Marcina Cabaja strzałem sprzed pola karnego w samo "okienko":
- Nie czuję się bohaterem, bo jest nas w drużynie jedenastu. Bez kolegów jestem nikim. Cała drużyna jest bohaterem, a nie ja jeden. Jeśli ja nie strzelam, strzela "Władek", który może zdobyć gola nawet z 50 metrów! Mamy wielu dobrych piłkarzy. "Roki" jest jednym z najlepszych w naszej drużynie. Szkoda, że nie strzelił, bo grał bardzo dobrze - mówi "Edi", dla którego to kolejny efektowny gol w sezonie: - To nie ma znaczenia. Zdobywam różne gole. Strzeliłem już z trzech metrów, strzeliłem z rzutu wolnego, strzeliłem z dalszej odległości. Gol to gol, ten był i ważny, i piękny. Dał nam drugiej miejsce. To perfekcyjna sytuacja dla nas.
Tuż po jego golu mecz został przerwany na blisko kwadrans z powodu dymu z rac, który otulił stadion przy ul. Kałuży 1. - To było zabawne. Atmosfera była świetna. Przerwa trwała 15 minut i było nam trochę zimno. To było trochę głupie, ale bardzo lubię naszych fanów i jeśli musieli to zrobić, to rozumiem to. Oni dają z siebie sto procent tak, jak my dajemy na boisko. Nie dbam o to, że coś spalili. Mi się podobało - uśmiecha się Bernhardt.
"Perła ukryta we mgle", czyli 112-minutowy mecz w Krakowie z rekordem w tle (zdjecia, wideo)