Stanislav Levy: To jest inna drużyna niż w zeszłym sezonie
Stanislav Levy rozpoczął pracę w drużynie mistrzów Polski od remisu w starciu z Podbeskidziem. W rozmowie ze SportoweFakty.pl szkoleniowiec przedstawił swoje refleksje po debiucie.
Nowy trener Śląska Wrocław po niemal dwóch tygodniach pracy z zespołem poprowadził z ławki szkoleniowej mistrzów Polski w meczu z Podbeskidziem Bielsko-Biała. Mecz zakończył się remisem, choć wrocławianie prowadzili po pierwszej połowie 1:0, a mogli wyżej. W drugich 45 minutach po dwóch czerwonych kartkach dla bielszczan Śląsk oblegał rywala na jego połowie. Nie przyniosło to jednak bramki i zmiany rezultatu spotkania. Trener Stanislav Levy żałował straconej szansy. - Mieliśmy kontrolę nad przebiegiem tego meczu, mieliśmy dobrze rozpracowanego przeciwnika, ale nie wykorzystaliśmy szansy. W pierwszej połowie graliśmy dobrze, nie pozwoliliśmy sobie strzelić bramki. Mieliśmy więcej cierpliwości w grze, więcej precyzji, pewności siebie w pierwszej odsłonie niż w drugiej - analizował czeski szkoleniowiec Śląska Wrocław w rozmowie z portalem SportoweFakty.pl.
Trener wrocławian oddał jednak honor piłkarzom Podbeskidzia za ich ofiarną grę w dziewięciu przez prawie kwadrans spotkania. - Nasz indywidualny błąd spowodował utratę gola. Po dwóch czerwonych kartkach dla Podbeskidzia zabrakło nam precyzji w polu karnym rywala. Gospodarze ofiarnością wywalczyli jeden punkt - komentował Levy.
Pomóż nam ulepszać nasze serwisy - odpowiedz na kilka pytań.