Bonin: Obraz mojej kariery zamazał się
Grzegorz Bonin zmienił klub po raz trzeci od czerwca minionego roku. Pomocnik spróbuje znaleźć stabilizację w Pogoni, z którą podpisał kontrakt tuż przed pierwszym treningiem zespołu.
Spekulacje o możliwym ściągnięciu Grzegorza Bonina do Pogoni mnożyły się od kilku dni, lecz niewielu spodziewało się dopięcia formalności przed startem przygotowań. Porozumienie w sprawie kontraktu osiągnięto jednak szybko i piłkarz zaskoczył obecnością już na pierwszych zajęciach.
- Pierwsze wrażenia były na pewno pozytywne. Baza treningowa oraz sztab szkoleniowy z trenerem Arturem Skowronkiem trzeba zaliczyć na plus. Także wewnątrz zespołu powinienem się sprawnie zaaklimatyzować, gdyż część zawodników znałem wcześniej, a z innymi zagrałem wiele spotkań. Pozostaje mi się cieszyć z przybycia do Szczecina - przekonywał Bonin.
- Ostatni rok nieco zamazał obraz mojej przygody z piłką przez częste zmiany otoczenia. Najpierw w trybie szybkim rozwiązałem kontrakt z Polonią Warszawa, następnie w ostatniej chwili załapałem się na pół sezonu do ŁKS-u. Przybycie do Szczecina jest dla mnie nowym bodźcem w karierze, a przygotowania rozpoczynam z nadzieją na stabilizację i powrót do normalnej dyspozycji - zapowiedział nabytek Pogoni.
Portowcy zmagali się wiosną z trudnościami w grze o awans, co wiązano ze zbudowaniem kadry pod kątem T-Mobile Ekstraklasy. - Podpiszę się pod opinią, że Pogoni będzie łatwiej grać w najwyższej klasie rozgrywek niż w I lidze. Oba fronty są mi znane od wewnątrz i przestawienie się z jednego sposobu grania na drugi wymaga kilku spotkań. Proporcje w obu przypadkach są różne. Od sierpnia będzie nam potrzebne przygotowanie taktyczne, do którego trzeba będzie dorzucić wybieganie i operowanie piłką, co niejeden z nas doskonale potrafi - scharakteryzował Bonin.