Wielkie testowanie w Widzewie
Piłkarze Widzewa Łódź wrócili w miniony poniedziałek do treningów po letnich urlopach. Na pierwszych zajęciach pojawiło się prawie 30 zawodników, wśród których byli testowani gracze.
Na pierwszym treningu Widzewa Łódź pojawiło się dziewięciu testowanych piłkarzy, a jest to dopiero początek wielkiego testowania, jakie będzie odbywało się w łódzkim klubie przez najbliższe dwa tygodnie. - Chcemy do 7 lipca określić przydatność tych zawodników, którzy będą się pojawiali podczas tych dwóch tygodni na naszych zajęciach. Chcemy zakończyć ten okres test meczami i ocenić przydatność tych zawodników - powiedział Radosław Mroczkowski, szkoleniowiec Widzewa Łódź.
Wśród testowanych zawodników są zarówno piłkarze krajowi, jak i zagraniczni. Przejście dwóch z nich, Adriana Pietrowskiego i Adama Banasiaka, jest już niemal przesądzone. Jednym z ciekawszych zawodników, których testuje Widzew jest Jakub Kowalski, który jest podstawowym graczem Arki Gdynia i może pochwalić się sporą ilością asyst. - Jakub Kowalski to zawodnik, który w I lidze rozegrał sporo spotkań i możemy go zaliczyć do grona młodych perspektywicznych zawodników - mówił o nim trener Widzewa.
Kolejnym testowanym graczem z I ligi jest Radosław Bartoszewicz, który od kilku sezonów gra w Łęcznej. - Jest on dobrze znany z pierwszoligowych rozgrywek. Jest on defensywnym pomocnikiem, grającym w Łęcznej sporo czasu. Obserwowaliśmy go, jako typowego defensywnego pomocnika. Wiemy, że na tej pozycji sporo straciliśmy. Chcemy mu się przyjrzeć tutaj w naszym otoczeniu. Zaprosiliśmy go na ten okres treningowy do dwóch pierwszych meczów sparingowych - przyznał szkoleniowiec.
Czerwono-biało-czerwoni testują również trzech czarnoskórych zawodników. Dwóch z nich pomocnicy - którzy pochodzą z Wybrzeża Kości Słoniowej - Koffi Kouame Christian Raoul oraz Franck Douza. Natomiast trzeci z nich to francuski obrońca Thomas Phibel, który, był przed kilkoma laty był już sprawdzany w łódzkim zespole. - Są to ciekawi i perspektywiczni zawodnicy. Chcemy ich zobaczyć w tym okresie treningowym, jak się prezentują - mówi trener łodzian o iworyjskich piłkarzach. - Phibel to zawodnik, który kiedyś był u nas na testach, ale bardzo króciutko. Był tutaj w 2010 roku. Wróciliśmy do niego, bo od tego czasu rozegrał sporo spotkań, grał w lidze belgijskiej. Myślę, że warto dać mu szanse. Jest bardzo podobny do Balloteliego i może coś z niego ma. Oby grę w piłkę, a nie tylko wygląd. Teraz dajemy mu szanse - powiedział Mroczkowski o francuskim obrońcy.