Najlepsze drużyny T-Mobile Ekstraklasy - ranking

Bartosz Zimkowski 01 Maja 2012, 11:40

Oceny drużyn w 28. kolejce T-Mobile Ekstraklasy (skala szkolna 1-6):

GKS Bełchatów - Korona Kielce 0:2 (0:2)

Ocena drużyny GKS-u Bełchatów - 2,0. Dobrze, że podopieczni trenera Kamila Kieresia nie są w gorszej sytuacji punktowej, bo o byt musieliby drżeć do ostatniej ligowej kolejki. Pomysł z wystawieniem obu braci Maków od początku się nie sprawdził. Słaba gra i taki sam wynik.

Ocena drużyny Korony Kielce - 4,0. Pavol Stano jako napastnik? Oczywiście! Na taki pomysł mógł wpaść tylko Leszek Ojrzyński i z braku laku wystawił środkowego obrońcę na szpicy, który strzelił dwa gole GKS-owi. Wielkie brawa i słowa uznania dla całego zespołu Korony, którzy pokazali klasę oraz miejsce bełchatowian w szeregu.

Górnik Zabrze - Podbeskidzie Bielsko-Biała 3:0 (1:0)

Ocena drużyny Górnika Zabrze - 4,5. Naprawdę dobry mecz podopiecznych Adama Nawałki. W spotkaniu z Podbeskidziem mimo ciężkiej aury nie mieli problemów w forowaniem tempa od pierwszego do ostatniego gwizdka sędziego. Praktycznie przez cały mecz przeważali i mieli zawody pod kontrolą. Dodatkowy plus za grę do końca i trzy strzelone bramki.

Ocena drużyny Podbeskidzia Bielsko-Biała - 2,0. Górale zagrali w Zabrzu znacznie poniżej przeciętnej. Proste błędy w obronie, brak pomysłu na grę w ofensywie. Co prawda bielszczanie przy lepszej skuteczności wcale nie musieli tego meczu przegrać, ale kiedy nie umie się trafić z kilku metrów do pustej bramki przy stanie 0:1, to trzeba to odpowiednio docenić. Bielszczanie ewidentnie sobie odpuścili po zaklepaniu utrzymania i takie są tego efekty.

Lech Poznań - Polonia Warszawa 1:0 (0:0)

Ocena drużyny Lecha Poznań - 4,0. Podopieczni Mariusza Rumaka nie zachwycili, ale grali konsekwentnie, co przyniosło efekt w postaci bramki na wagę zwycięstwa. Po raz kolejny nie dali sobie strzelić gola.

Ocena drużyny Polonii Warszawa - 3,5. Czarne Koszule nie zagrały złego meczu. Warszawski zespół miał swoje szanse, ale zabrakło wykończenia, co ostatecznie zadecydowało o porażce.

Legia Warszawa - Jagiellonia Białystok 1:1 (0:0)

Ocena drużyny Legii Warszawa - 4,0. Wojskowi w trzech ostatnich meczach mieli zdobyć 9 punktów. Pierwsze szyki pokrzyżowała Jagiellonia z Frankowskim na czele, który po 12 latach przerwał strzelecką indolencję przy Łazienkowskiej. O ile przez większość spotkania grali asekuracyjnie i nieco ospale, o tyle ostatnich 15 minut było wzmożonym atakiem na bramkę Sandomierskiego i walką o zdobycie trzech punktów. Jednak ujawniła się bolączka legionistów - brak skuteczności przy wykańczaniu akcji.

Ocena drużyny Jagiellonii Białystok - 4,0. Jagiellończycy przy Łazienkowskiej wcale nie sprawiali wrażenia zespołu z 9. miejsca w T-Mobile Ekstraklasie. Zapowiadali, że nie położą się przed Legią i słowa dotrzymali. Na początku drugiej połowy zaatakowali bramkę Kuciaka i po strzale Frankowskiego objęli prowadzenie 1:0. Gdyby nie skuteczna interwencja słowackiego bramkarza, mogli prowadzić 2:1. W końcówce niepotrzebnie przeciągali grę broniąc remisu.

Ruch Chorzów - ŁKS Łódź 2:2 (1:2)

Ocena drużyny Ruchu Chorzów - 3,5. Po słabej pierwszej połowie Ruch po przerwie wziął się do gry, ale chorzowian stać było tylko na doprowadzenie do wyrównania. Niebieskim nie można zarzucić braku woli walki, ale gołym okiem widać, że chorzowianie, grający niemal przez całą rundę w tym samym składzie, czują sezon w nogach.

Ocena drużyny ŁKS-u Łódź - 3,0. Łodzianie obiecali swoim kibicom, że w Chorzowie będą walczyć. W pierwszej połowie Ruch pozwolił im na wiele i ŁKS to wykorzystał. Po przerwie beniaminek został zmuszony do desperackiej obrony punktu, który na koniec sezonu może łodzianom nic nie dać.

Śląsk Wrocław - Zagłębie Lubin 2:1 (2:0)

Ocena drużyny Śląska Wrocław - 3,0. Wrocławianie niczego szczególnego nie pokazali, ale jak to mówią - nie styl, a wynik pójdzie w świat. Śląsk w tym meczu musiał zdobyć trzy punkty i swojego celu dopiął.

Ocena drużyny Zagłębia Lubin - 3,0. Zagłębie może i było lepsze we Wrocławiu, ale... No właśnie - strzeliło tylko jedną bramkę, a to nie wystarczyło do zdobycia nawet punktów. Oczywiście nie mówimy w tym przypadku o golu Widanowa.

Widzew Łódź - Lechia Gdańsk 0:1 (0:1)

Ocena drużyny Widzewa Łódź - 0,0. Absolutny dramat w wydaniu gospodarzy. Trudno odnieść się do jakiegokolwiek elementu gry piłkarzy trenera Mroczkowskiego. Każdy widzewiak, który wystąpił w dzisiejszym "meczu" powinien się wstydzić.

Ocena drużyny Lechii Gdańsk - 2,0. Gdańszczanie nie zaprezentowali futbolu na wysokim poziomie. Nie musieli, bo przeciwnik bez walki podał im na tacy zwycięstwo. Gości można pochwalić tylko za zdobycie trzech punktów.

Wisła Kraków - Cracovia 1:0 (1:0)

Ocena drużyny Wisły Kraków - 3,0. Jak przyznał trener Białej Gwiazdy Michał Probierz, o zwycięstwie ustępujących mistrzów Polski zadecydowała indywidualność, czyli Maor Melikson, który zdobył decydującą bramkę z rzutu wolnego. Wiślacy nie dopuścili Cracovii do sytuacji pod swoją bramką, ale też sami nie grali wielkiego meczu.

Ocena drużyny Cracovii - 2,5. Pasy zagrały w swoim stylu, czyli słabo, bez wyrazu. Praktycznie nie zagroziły Pareice, a co ciekawe ani lepiej, ani gorzej grały w ostatnich minutach w "8" po czerwonych kartkach dla Vladimira Boljevicia i Marcina Budzińskiego oraz kontuzji Andraża Struny, który został przewieziony do szpitala.

Tabela T-Mobile Ekstraklasy:

T-Mobile Ekstraklasa 2011/2012

Pomóż nam ulepszać nasze serwisy - odpowiedz na kilka pytań.