Pokłosie afery w Stróżach: Kogut przeprasza GieKSę i przesyła... święty obrazek!

Sprawa skandalicznego zachowania wiceprezesa Kolejarza Stróże i senatora RP z ramienia Prawa i Sprawiedliwości, Stanisława Koguta podczas sobotniego meczu z GKS Katowice znalazła swój ciąg dalszy. Działacze śląskiego klubu zażądali przeprosin, które wpłynęły na Bukową w środowe południe.

Marcin Ziach
Marcin Ziach

O skandalicznym zachowaniu wiceprezesa Kolejarza Stróże i senatora RP z ramienia Prawa i Sprawiedliwości, Stanisława Koguta informowaliśmy w poniedziałek. Podczas meczu drużyny z Małopolski z GKS-em Katowice działacz ze Stróż na trybunach zachowywał się ordynarnie. Atakował arbitra głównego spotkania Mariusza Korzeba z Warszawy, trenera katowiczan Rafała Góraka i całą GieKSę, zarzucając śląskiemu klubowi działania korupcyjne i kupno meczu z Kolejarzem właśnie.

Słowa Koguta dotknęły szkoleniowca GKS-u, który po końcowym gwizdku sędziego nadal był w głębokim szoku. - Jestem pierwszy raz gościem w Stróżach i miałem możliwość odczucia specyfiki tego terenu. Z mojej strony wywołuje to olbrzymie oburzenie. To uwłacza naszej godności. Jest okres świąteczny, a człowiek który, jak rozumiem, tutaj rządzi i dzieli robi z tego meczu nikomu niepotrzebne jakieś dziwne przedstawienie - analizował Górak.

Także działacze klubu z Bukowej nie pozostali obojętni na zachowanie wiceprezesa Kolejarza i wystosowali do niego pismo z wezwaniem do oficjalnych przeprosin. Na odpowiedź ze strony Koguta nie musieli długo czekać.

- W imieniu własnym chciałem serdecznie przeprosić pana, cały zarząd oraz sztab trenerski GKS Katowice za moje słowa, które padły na meczu rozgrywanym pomiędzy państwa klubem a Kolejarzem Stróże. Zarówno pan, zarząd i sztab trenerski państwa klubu, jak również zarząd i sztab trenerski Kolejarza Stróże, serce by dał za swoich zawodników, żeby osiągnęli jak najlepsze wyniki sportowe - pisze senator w oficjalnym piśmie do prezesa GieKSy, Jacka Krysiaka.

- Emocje czasem biorą górę - tak było w moim przypadku. Chciałbym, żeby ten przykry incydent nie miał wpływu na naszą bardzo dobrą współpracę pomiędzy klubami. Jeszcze raz pragnę serdecznie przeprosić wszystkich, którzy w jakikolwiek sposób poczuli się urażeni moimi słowami - argumentuje swoje zachowanie Kogut.

O tym, że działaniami wiceprezesa Kolejarza kierowały wyłącznie czyste intencje świadczyć może fakt, że jako załącznik do listu przesłanego katowickim działaczom dołożył... święty obrazek. Można potraktować to jako odpowiedź Koguta na prześmiewczy film wykonany przez kibiców GieKSy konfrontujący zachowanie Koguta podczas sobotniego meczu z jego wypowiedziami w senacie i przed kamerami jednej z telewizji katolickich.

Krótko po spotkaniu Kogut zapowiadał, że jeżeli sędziowanie względem jego klubu się nie zmieni, to Kolejarz zostanie wycofany z rozgrywek. Był też wzburzony, że jego zachowanie na trybunach stróżańskiego obiektu zostało nagrane. Uczynili to fani GieKSy ze stowarzyszenia SK1964. - Nie uważam, żebym przekroczył normy dobrego wychowania. Nie używałem wulgaryzmów. Na stadionie panowały emocje i mi się udzieliły. Takie nagrywanie z ukrycia kojarzy mi się z ubeckimi metodami wprost ze stanu wojennego - irytował się senator krótko po nagłośnieniu sprawy w mediach.

Więcej na temat zachowania Koguta w trakcie sobotniego spotkania przeczytasz tutaj.

Skrót meczu Kolejarz Stróże - GKS Katowice ze spektaklem w wykonaniu Stanisława Koguta w roli głównej:


Pomóż nam ulepszać nasze serwisy - odpowiedz na kilka pytań.
Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×