Czwartek w La Liga: Czerwony Real pod wodzą Mourinho, pechowa Valencia (wideo)

Już 23-krotnie przedwcześnie z boiska zostali wyrzucani piłkarze Realu Madryt od kiedy ekipę przejął Jose Mourinho. Rekordziści mają już po 4 czerwone kartki. Oczywiście hiszpańskie media ciągle żyją środowym meczem na El Madrigal, ale Królewscy dalej milczą. - Valencia potrzebuje szczęścia - przyznał po ostatnim spotkaniu jeden z graczy Nietoperzy. Zobacz ich porażkę z ostatnią drużyną w tabeli.

Igor Kubiak
Igor Kubiak

Czerwony Real Madryt pod wodzą Mourinho

Od kiedy na Santiago Bernabeu zawitał Jose Mourinho piłkarze Królewskich zobaczyli aż 23 czerwone kartki. Zestawienie to nie wlicza wyrzuceń asystentów Portugalczyka i samego trenera.

Aż 4-krotnie taka kara spotkała Pepe i Sergio Ramosa. Następni w klasyfikacji są Alvaro Arbeloa (3), Marcelo, Ricardo Carvalho, Mesut Özil i Angel di Maria (po 2). Raz za kadencji The Special One zostali wyrzuceni Iker Casillas, Raul Albiol, Xabi Alonso oraz Sami Khedira.

Najczęściej piłkarze Realu wylatują w starciach z FC Barceloną - 7-krotnie. Tyle samo razy opuszczali boisko po bezpośrednich czerwonych kartkach.

Kolejne kontrowersje po spotkaniu Villarreal - Real

Hiszpańskie media wciąż żyją środowym meczem. Madrycki AS przypomniał spotkanie Osasuny Pampeluny z FC Barceloną, w którym również sędziował Paradas Romero. Dziennikarze zwrócili uwagę, że przy nieuznanej bramce Alexisa Sancheza ławka rezerwowych Dumy Katalonii miała duże pretensje do pracy arbitra, ale nikt nie otrzymał za to zachowanie kary.

Tymczasem Rui Faria i Jose Mourinho wylecieli przedwcześnie za komentowanie decyzji sędziego, a Mesut Oezil otrzymał bezpośrednią czerwoną kartkę za ironiczne klaskanie w kierunku arbitra. Podobnym zachowaniem "popisał" się Andres Iniesta w meczu Barcelony z Betisem Sevilla, ale otrzymał jedynie żółtą kartkę za symulowanie rzutu karnego.

Dziennik AS ma również wiele wątpliwości czy sędzia powinien odgwizdać przewinienie Hamita Altintopa, po którym bramkę z rzutu wolnego zdobył Marcos Senna.

Oczywiście na inne rzeczach skupia się kataloński Sport. Według raportu pomeczowego Jose Mourinho wyleciał za 2-krotne krytykowanie decyzji Romero, ale jedna z kamer uchwyciła jak Portugalczyk, podobnie jak Pepe, nazwał arbitra "skur*****em". Ponadto według relacji dziennikarzy piłkarze Realu w tunelu prowadzącym do szatni mieli prowokować rywali i szukać zaczepki.

Jose Mourinho zarządził absolutną ciszę, z kolei wielkiego skandalu nie widzą piłkarze Villarreal. - Starają się wywrzeć presję na kolejnych meczach. My możemy powiedzieć, że Lass mógł dostać czerwoną kartkę i był karny po faulu na Nilmarze, ale nic takiego nie robimy. Jak to mówią w moim mieście płaczą nad rozlanym mlekiem - przyznał Angel Lopez.

Alves wykluczony na 3 mecze?

Ciężkie zadanie czeka Komitet ds. Rozgrywek. Oprócz kontrowersji na El Madrigal przebadają m.in. słowa Daniela Alvesa, który po drugiej żółtej kartce przyznał sędziemu: "Jesteś niemożliwy". Według dziennika Marca Brazylijczyk może dostać nawet 3 mecze kary jako "przykład" dla innych.

Van Nistelrooy myśli o zakończeniu kariery

- Malaga będzie moim ostatnim klubem, ale nie jest łatwo podjąć ostateczną decyzję - przyznał Ruud van Nistelrooy. Holenderskiemu napastnikowi kończy się kontrakt 30 czerwca tego roku i albo będzie grać jeszcze przez jeden sezon w Maladze albo zawiesi buty na kołku. 36-latek ocenia obie szanse pół na pół.

Diego powróci na Saragossę?

Po zwycięstwie nad Athletic Bilbao do treningów powrócił Diego Ribas z Atletico Madryt. Pomocnik po miesiącu przerwy najprawdopodobniej pojawi się w kadrze na spotkanie z Saragossą. Na La Romareda może nie pojawić się Tiago Mendes, który wciąż ćwiczy z dala od reszty kolegów.

Feghouli: Nie mamy szczęścia

Niespodziewanie na Mestalla miejscowa Valencia przegrała z ostatnim Realem Saragossa. Aragończycy skończyli mecz w dziewiątkę, a mimo to zgarnęli komplet oczek. Przyczyny kolejnego potknięcia starał się wytłumaczyć jeden z najlepszych piłkarzy Nietoperzy w tym sezonie, Sofiane Feghouli.

- Mieliśmy piłkę, kreowaliśmy grę, stosowaliśmy dobry pressing, a oni nie mieli okazji. Trafialiśmy nawet z metra wprost w ręce bramkarza. Detalem, który potrzebujemy jest szczęście. Nie będziemy przepraszać za ten mecz - przyznał algierski pomocnik.

Skrót spotkania:



Kibicuj Lewemu i FC Barcelonie na Eleven Sports w Pilocie WP (link sponsorowany)
Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×