Irracjonalna porażka Polonii Warszawa
Miała być seria zwycięstw i dynamiczna pogoń za liderem, tymczasem Polonia Warszawa potknęła się tej wiosny już na pierwszej poważnej przeszkodzie, przegrywając z Widzewem 1:2. - W zasadzie to my strzeliliśmy trzy bramki - przyznaje Marcin Baszczyński.
Poloniści do meczu z łodzianami przystępowali pewni swego, a trener Jacek Zieliński zapowiadał, że w tym sezonie jego zespół na własnym obiekcie przegrać już nie zamierza. Rzeczywistość okazała się jednak bolesna, Czarne Koszule zaliczyły partię fatalną, a sam szkoleniowiec w trakcie meczu wyglądał na zdruzgotanego. - Nic nie wskazywało na to, że możemy zagrać taki mecz, zdarzyła nam się wpadka irracjonalna - nie ma wątpliwości szkoleniowiec stołecznego zespołu.
Jego zespół wiosenną część rozgrywek otworzył wygraną w Łodzi. W pierwszej tegorocznej serii spotkań Polonia jako jedyny zespół z czołówki nie straciła punktów, a mecz z Widzewem miał być kolejnym etapem pościgu za liderem. - Wiedziałem, że będzie ciężko, ale nikt się nie spodziewał, że przegramy. Rywal zagrał dobrze i mądrze, natomiast u nas było za dużo szaleństwa i za mało postawy wyważonej, jaką prezentowaliśmy w sparingach - przyznaje Zieliński.
Poloniści do przerwy przegrywali różnicą dwóch trafień, w szatni piłkarze wciąż wierzyli jednak w to, że losy meczu uda się odwrócić. - Wydaje mi się, że zabrakło nam w drugiej połowie pomysłu. Chcieliśmy jak najszybciej strzelić bramkę i wrócić do gry, ale to się nie udało. Do siatki trafiliśmy dopiero w samej końcówce, później mieliśmy jeszcze jedną szansę, ale się nie udało - wyjaśnia kapitan, Łukasz Trałka.
W swój zespół nie zwątpił także Zieliński. - Po kilkudziesięciu minutach dalej wierzyłem, że jesteśmy w stanie wyjść z opresji. Nie udało się, jest porażka i trzeba się szybko z niej otrzepać. Widzew postawił nam wysoko poprzeczkę. Padł mit, że nie przegrywamy u siebie meczów i musimy to wszystko odrabiać w kolejnych spotkaniach. - podsumowuje 50-letni szkoleniowiec. Za tydzień Polonia zagra w Bełchatowie, a następnie przy Konwiktorskiej podejmie Jagiellonię Białystok.