Sędzia gwizdał pod Śląsk?

Mecz Śląska Wrocław z Ruchem Chorzów dostarczył wielu kontrowersji. Dotyczyły one zwłaszcza gola dla wicemistrzów Polski oraz sytuacji w której Jarosław Fojut otrzymał zółtą kartkę. Niebiescy domagali się wyrzucenia zawodnika WKS-u z boiska.

Artur Długosz
Artur Długosz

Spotkanie Śląska Wrocław z Ruchem Chorzów prowadził Paweł Gil z Lublina. Na pewno można stwierdzić, że w tym meczu nie brakowało kontrowersyjnych decyzji arbitra. W 14. minucie Niebiescy domagali się czerwonej kartki dla Jarosława Fojuta, który faulował Macieja Jankowskiego. - Nie widziałem zawodnika i doszło do kontaktu. Cieszę się, że tylko żółtą kartkę otrzymałem. Czy powinna być czerwona to niech inni to ocenią. Zdawałem sobie sprawę, że mogę dostać czerwoną kartkę, aczkolwiek sędzia od razu wyciągnął żółty kartonik, wiec wiedziałem, że kartka będzie takiego koloru - mówił po meczu Fojut.

W tej sytuacji Fojut otrzymał żółtą kartkę, ale taką został też ukarany Arkadiusz Piech. - Miałem taką nadzieję, że sędzia wyrzuci Jarka Fojuta z boiska. Ja krzyknąłem tylko do arbitra, żeby dał kartkę. Krzyknąłem kartka to sam ją dostałem (śmiech). Powiedziałem tylko: panie sędzio, kartka się należy. On mnie zawołał i dał mi kartkę. Dziwna sytuacja - wyjaśniał Piech.

To jeszcze nie wszystkie kontrowersje z tego spotkania. - Nie chcę wracać do kontrowersyjnych sytuacji, bo będziemy je dopiero analizować. Mam na myśli sytuację z Maćkiem Jankowskim czy bramkę dla Śląska. Na gorąco nie jestem w stanie tego ocenić - mówił Waldemar Fornalik, opiekun Niebieskich. Wydaje się jednak, że gol dla WKS-u został zdobyty prawidłowo.

- Docierają do mnie głosy, że bramka dla Śląska Wrocław nie była w stu procentach prawidłowa. Najprawdopodobniej był spalony. W drugiej połowie sędzia z rzutu bramkowego odgwizdał spalonego. Tych sytuacji było bardzo dużo - komentował na gorąco po meczu kapitan Ruchu, Rafał Grodzicki. - Tych sytuacji było dużo. Nie będę się więcej wypowiadał - podkreślił.

O sytuacji ze spalonym po aucie bramkowym wspomniał także Piech. - W końcówce sędzia nam gwizdnął spalonego przy aucie bramkowym. Nie wiem jak to tak można - powiedział napastnik.

Zauważył on jeszcze, że żółtą kartkę powinien otrzymać Cristian Diaz ze Śląska. - Cristian Diaz strzelił do bramki po gwizdku. Takie coś też jest karane. On nie dostał kartki. Dziwna decyzja. Stało się jak się stało - zaznaczył Piech.

Mecz pomiędzy Śląskiem Wrocław a Ruchem Chorzów zakończył się wynikiem 1:1.

Pomóż nam ulepszać nasze serwisy - odpowiedz na kilka pytań.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×